W Kabulu doszło w niedzielę do trzech eksplozji. W wyniku wybuchu tzw. lepkiej bomby, granatu, który przyczepiono do autobusu wiozącego studentów miejscowego uniwersytetu zginęła jedna osoba - podały miejscowe władze.
Rzecznik kabulskiej policji Ferdus Faramarz potwierdził, że dwa inne wybuchy słychać było w tym samym, zachodnim rejonie miasta, lecz nie podał żadnych szczegółów.
Poinformował, że w eksplozji autobusu rannych zostało 10 osób, wśród których co najmniej cztery to kobiety.
Nikt nie wziął odpowiedzialności za ten atak. Prawdopodobnie sprawcami byli afgańscy talibowie, którzy walczą o wyjście z Afganistanu obcych sił, obalenie wspieranego przez Zachód rządu i o przywrócenie swojej wersji ortodoksyjnego islamskiego prawa, szariatu.
(PAP)
Fot. EPA/HEDAYATULLAH AMID