Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Berlin. Strajk na lotniskach przedłużony (akt. 2)

Data publikacji: 13 marca 2017 r. 12:38
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
Berlin. Strajk na lotniskach przedłużony
 

Prowadzony od poniedziałku (13 marca) strajk personelu naziemnego na berlińskich lotniskach Tegel i Schoenefeld zakończył się w środę nad ranem. Ruch w obu portach lotniczych wrócił do normy, choć możliwe są jeszcze pojedyncze opóźnienia - przekazały władze lotniskowe. W poniedziałek i wtorek na skutek akcji protestacyjnej odwołano ok. 1250 połączeń, co - jak pisze agencja dpa - niemal całkowicie sparaliżowało funkcjonowanie Tegel i Schoenefeld. Organizator strajku, związek zawodowy Verdi, ogłosił, że do niedzieli włącznie protest zostaje wstrzymany, i zażądał od pracodawców przedstawienia nowej oferty. Jeśli w tym czasie nie dojdzie do zbliżenia stanowisk, od poniedziałku możliwe są także niezapowiedziane strajki.

(pap)

 

* * *

Wcześniejsza informacja:

Personel naziemny na berlińskich lotniskach Tegel i Schoenefeld we wtorek (14 marca) kontynuował rozpoczętą dzień wcześniej akcję strajkową w sporze o podwyżkę wynagrodzeń. Według przewoźników odwołanych zostało ok. 580 lotów, czyli prawie wszystkie loty z i do Berlina. 453 loty odwołano na lotnisku Tegel, a na mniejszym Schoenefeld - 125.

Związek zawodowy Verdi ogłosił w poniedziałek, że strajk, który pierwotnie miał się zakończyć we wtorek rano, został przedłużony do godz. 5 w środę. Verdi ostrzegł pracodawców przed wykorzystywaniem łamistrajków do obsługi pasażerów i samolotów, zaznaczając, że w odpowiedzi związkowcy przestaną zapowiadać z wyprzedzeniem kolejne akcje protestacyjne.

Strajkuje ok. 2 tys. pracowników personelu naziemnego, którzy domagają się podwyżki płac o jedno euro - do 12 euro za godzinę pracy - przy rocznym okresie obowiązywania układu zbiorowego. Pracodawcy ostatnio proponowali stopniowe podnoszenie płac we wszystkich grupach osób zatrudnionych przy trzyletnim okresie obowiązywania układu zbiorowego, co - jak podkreślono - oznaczałoby zwiększenie o 8 proc. środków przeznaczanych na wynagrodzenia. Według wyliczeń Verdi szeregowy pracownik na tej podstawie zarabiałby o 27 eurocentów więcej za godzinę pracy.

Poprzedni strajk na obu berlińskich lotniskach trwał od piątku rano do soboty rano, wymuszając anulowanie ponad 670 połączeń lotniczych. Związkowcy wznowili akcję protestacyjną w poniedziałek, gdy w weekend pracodawcy nie złożyli im nowej propozycji. Dzień strajku kosztuje porty lotnicze i przewoźników 25 mln euro.

W przeprowadzonym w zeszłym tygodniu głosowaniu za strajkiem opowiedziało się 98,6 proc. pracowników. Firmy zajmujące się odprawą pasażerów i bagażu zostały w 2008 roku sprywatyzowane, co - zdaniem związków zawodowych - spowodowało pogorszenie warunków płacowych zatrudnionych.

(pap)

 

* * *

Wcześniejsza informacja:

Kolejną akcję strajkową personelu naziemnego na lotniskach w Berlinie przedłużono do środy rano - poinformował w poniedziałek związek zawodowy sektora usług Verdi. Wcześniej zapowiadano, że rozpoczęty w poniedziałek strajk zakończy się we wtorek rano.

W strajku na lotniskach Tegel i Schoenefelfd uczestniczy 2 tys. pracowników zatrudnionych m.in. przy rozładunku bagaży. W poniedziałek odwołano tam blisko 650 lotów. 

Związkowcy domagają się podwyżki płac o jedno euro - do 12 euro za godzinę. 

Rzecznik związku Verdi Andreas Splanemann powiedział agencji dpa, że pracodawcy nie złożyli związkowcom żadnej nowej oferty. "Dlatego strajk jest koniecznością" - zaznaczył związkowiec. 

Poprzedni strajk trwał od piątku rano do soboty rano. Na obu lotniskach odwołano wówczas ponad 670 lotów. Dzień strajku kosztuje porty lotnicze i przewoźników 25 mln euro. 

W przeprowadzonym tydzień temu głosowaniu za strajkiem opowiedziało się 98,6 proc. pracowników. Firmy zajmujące się odprawą pasażerów i bagażu zostały w 2008 roku sprywatyzowane, co spowodowało pogorszenie warunków płacowych zatrudnionych.

(pap)

Fot. Tomasz Tokarzewski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Cos ... za cos...
2017-03-14 00:03:11
Czyzby Niemiec "nie zrozumial jeszcze"... ze utrzymanie kazdego Abdullaha z Mohammedem - Extra kosztuje... !!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA