Kilkaset osób uczestniczyło w bijatyce, do której doszło w niedzielę w ośrodku dla uchodźców w Calden, w Hesji, w środkowych Niemczech. Podczas interwencji policji kilkunastu funkcjonariuszy i imigrantów odniosło obrażenia - podało radio Deutschlandfunk.
Konflikt zaczął się od incydentu podczas wydawania jedzenia - informuje w poniedziałek Deutschlandfunk. Jeden z pensjonariuszy ośrodka próbował bez kolejki zdobyć swój przydział żywnościowy i został przywołany do porządku przez jednego z czekających w kolejce. Między obu mężczyznami doszło do szamotaniny.
Po południu doszło do eskalacji sporu. Dwie grupy liczące po 60 osób starły się na terenie ośrodka. Ośmiu uchodźców odniosło obrażenia.
Wieczorem konflikt po raz kolejny się zaostrzył. Tym razem w bójce uczestniczyło 370 azylantów. W ruch poszły metalowe pręty i inne twarde przedmioty. Obie strony użyły gazu łzawiącego. Uczestnicy bijatyki zaatakowali interweniujących policjantów. Podczas wieczornych starć rannych zostało trzech funkcjonariuszy i trzech uchodźców. Część imigrantów uciekła z ośrodka. Siły porządkowe potrzebowały kilku godzin na opanowanie sytuacji.
Media nie podają, jakie narodowości uczestniczyły w bójce.
Kierownictwo ośrodka zdecydowało się na przeniesienie części uchodźców do innego ośrodka. Rzecznik policji w Calden zaprzeczył, jakoby azylanci zabarykadowali się na terenie ośrodka, co sugerowały media.
W miasteczku namiotowym w Calden mieszka 1500 osób z Syrii, Pakistanu, Albanii i kilkunastu innych krajów. Niemieckie media zwracają uwagę, że obywatele krajów bałkańskich, którzy nie mają praktycznie żadnych szans na azyl w Niemczech, są bardzo sfrustrowani.
Pod koniec sierpnia do bijatyki doszło w ośrodku dla uchodźców w Suhl, w Turyngii. Rannych zostało czterech policjantów i co najmniej 10 mieszkańców schroniska. Przyczyną bijatyki była profanacja Koranu. (PAP)
Na zdjęciu: Kolejni uchodźcy czekają na przejście przez granicę między Austrią (w rejonie Salzburga) a Niemcami koło Freilassing.
Fot.: EPA/BARBARA GINDL