Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Boris Johnson: „W burkach wyglądają jak skrzynki pocztowe”

Data publikacji: 09 sierpnia 2018 r. 09:22
Ostatnia aktualizacja: 10 sierpnia 2018 r. 23:18
Boris Johnson: „W burkach wyglądają jak skrzynki pocztowe”
 

Były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Boris Johnson odmówił przeprosin za słowa, że muzułmanki noszące burkę wyglądają jak „skrzynki pocztowe” i „przestępcy napadający na bank”. Wezwał go do tego przewodniczący rządzącej Partii Konserwatywnej.

Źródło zbliżone do Johnsona powiedziało w rozmowie z agencją Press Association, że krytyka jego wypowiedzi była „kuriozalna”, a cała sytuacja była „atakiem’’ na jego poglądy. Dodało, że Wielka Brytania nie może „wpaść w pułapkę zamykania debaty na poważne tematy”.

– Musimy to wytykać. Jeśli nie jesteśmy w stanie występować w obronie liberalnych wartości, to po prostu oddajemy grunt ciemnogrodowi i ekstremistom – dodał rozmówca agencji.

Kontrowersje dotyczą poniedziałkowego felietonu Johnsona dla dziennika „The Telegraph”. Komentując decyzję Danii o wprowadzeniu zakazu noszenia burki.

Po odejściu z MSZ Johnson wrócił na stanowisko regularnego komentatora gazety, za co – według medialnych spekulacji – otrzymuje nawet do 275 tys. funtów rocznie.

(pap)

Fot. Facebook/Boris Johnson 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Czyli ze...
2018-08-10 23:04:08
Np. Europejski XXI Wiek... wg. Abdullahow ma sie cofnac do ich XVII czy XVIII-go Wieku w ktorym dalej zyja !! No ale jak G.B. se az Tylu nawpuszczala Nachodzcow... to teraz maja co maja - a to dopiero poooczatek !!
Odkrycie
2018-08-09 10:47:27
Nie ma racji, skrzynki pocztowe są czerwone, chyba, że chodzi o to, że widoczny jest tylko otwór na oczy, który przypomina miejsce do wrzucania listów. W internecie często spotyka się określenia pokazywane w memach i demotywatorach, gdzie porównuje się do czarnych worków na odpady. A przestępcy napadający na bank to rzeczywiście, mają ściśle zakryte twarze, więc nie ma się co dziwić takiemu porównaniu. Prawda jest taka, że uczciwi ludzie nie mają nic do ukrycia - oczywiście poza antyterrorystami i świadkami incognito, z oczywistych względów. Był już przypadek, gdy uczeń przebierał się za mamę i chodził na zebrania rodziców właśnie dlatego, że nie było widać, kto jest pod spodem.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA