Rosja stara się wykorzystywać problemy wewnętrzne krajów Zachodu; jest intrygantem – powiedział rosyjski ekspert ds. bezpieczeństwa i polityki zagranicznej Paweł Łuzin.
Paweł Łuzin – politolog i historyk – uważa za oczywiste, że Rosja będzie próbowała dalej wpływać na wybory w innych krajach. Choćby w wyborach parlamentarnych we Francji i w Niemczech.
– Tak samo, jak to zrobiła z wyborami w USA w 2016 roku – stwierdził. Łuzin zwraca uwagę na specyficzny sposób działania Rosji.
– Rosja jest intrygantem, nie jest w stanie wykreować "swojego" kandydata – mówi. Zdaniem rosyjskiego politologa Rosja stara się wykorzystywać problemy wewnętrzne krajów Zachodu.
– Rosja stara się kompromitować kandydatów, stara się tworzyć obraz nieefektywności zachodnich systemów politycznych. Obraz systemów pozbawionych wartości i szacunku dla obywateli – tłumaczy Łuzin. Jego zdaniem Rosja – kraj objęty sankcjami i borykający się z wieloma kłopotami między innymi wynikającymi z okupacji Krymu – nie widzi lepszych narzędzi, by układać sobie relacje z Zachodem.
– Jedynie wywołując nieustające kłopoty. To jedyny sposób dający nadzieję – mówi. Łuzin uważa, że rosyjscy decydenci zakładają, że jeśli Zachód będzie miał własne problemy, to nie znajdzie czasu na zajmowanie się Rosją. Rysuje ten tok myślenia następująco: "Zachód stwierdzi – weźcie sobie Krym, możecie łamać prawa człowieka, możecie robić w swoim kraju co chcecie. Nie będziemy się tym przejmować, póki będziecie skłonni do współpracy z nami". Jego zdaniem wynika to z głębokiego przekonania Kremla, że zachodnie elity polityczne są zepsute i cyniczne, i dzięki temu da się je skłonić do układów.
(pap)
Fot. EPA/MICHAEL KLIMENTYEV
Film: PAP