Kanclerz Niemiec Angela Merkel opowiedziała się w przeddzień szczytu UE za kontynuowaniem dotychczasowej polityki migracyjnej opartej na współpracy z Turcją, która ma poprawić ochronę granicy zewnętrznej Unii i ograniczyć liczbę uchodźców.
W oświadczeniu Merkel uznała ponadto propozycje reformy Unii Europejskiej wysunięte przez brytyjskiego premiera Davida Camerona za uzasadnione i zrozumiałe, zastrzegła jednak, że fundamentalne zdobycze europejskie, w tym swoboda przemieszczania się oraz zasada niedyskryminacji nie mogą być przedmiotem przetargów.
Jak zaznaczyła, Unia „ośmieszyłaby się, gdyby w piątek uchwaliła kolejne kontyngenty w sytuacji, gdy nie zaczęto jeszcze na dobre wprowadzać w życie wcześniejszej decyzji o relokacji 160 tys. uchodźców”. Merkel podkreśliła, że dyskusja w Brukseli będzie się toczyć wokół kwestii, czy „należy kontynuować politykę opartą na porozumieniu UE z Turcją z 29 listopada, przewidującą zwalczanie przyczyn migracji oraz ochronę granicy zewnętrznej UE”, czy też „mamy się poddać i zamiast tego – jak niektórzy gwałtownie się domagają – zamknąć granicę Grecji z Macedonią i Bułgarią, ze wszystkimi konsekwencjami dla Grecji i Europy”.
– Rozumie się samo przez się, że ja z całych sił opowiadam się za uznaniem podejścia europejsko-tureckiego za drogę, którą warto kontynuować – oświadczyła Merkel. – Naszym wspólnym celem jest odczuwalna i trwała redukcja liczby imigrantów, aby móc nadal pomagać ludziom, którzy rzeczywiście potrzebują schronienia.
* * *
W zawartym w listopadzie porozumieniu Turcja zobowiązała się do powstrzymania fali uchodźców z Bliskiego Wschodu poprzez skuteczniejszą kontrolę swojej granicy z Grecją. Bruksela przekaże w zamian władzom w Ankarze 3 mld euro, które mają być przeznaczone na poprawę warunków życia 2,5 mln uchodźców z Syrii przebywających obecnie na terenie Turcji. Berlin stoi na stanowisku, że jeśli władzom w Ankarze uda się zahamować nielegalną imigrację, UE powinna w zamian w ramach legalnych procedur przyjąć część uchodźców z obozów na terenie Turcji. (pap)
Fot. EPA/RAINER JENSEN