Poniedziałek, 15 grudnia 2025 r. 
REKLAMA

Pamięć ofiar bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę

Data publikacji: 06 sierpnia 2017 r. 20:25
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
Pamięć ofiar bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę
 

Japonia uczciła w niedzielę (6 sierpnia) pamięć ofiar bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę. W uroczystości w 72. rocznicę ataku wziął udział premier Shinzo Abe, władze miasta, przedstawiciele kilkudziesięciu krajów, ludzie, którzy przeżyli eksplozję, oraz bliscy ofiar.

REKLAMA

Bomba, nazwana "Little Boy", pierwsza z dwóch użytych jak dotąd w wojnach bomb atomowych, została zrzucona przez amerykańską superfortecę B-29 i eksplodowała o godz. 8.15 czasu lokalnego, 6 sierpnia 1945 roku.

W niedzielnej uroczystości w Hiroszimie wzięło udział około 50 tys. osób i dyplomaci z ok. 80 państw. Uczcili oni pamięć ofiar minutą ciszy dokładnie o godzinie, w której wybuchła bomba.

- To piekło nie należy tylko do przeszłości. Dopóki broń nuklearna istnieje i politycy grożą jej użyciem, dopóty ten horror może w każdym momencie stać się częścią czasów obecnych - przestrzegł burmistrz Hiroszimy Kazumi Matsui, wzywając państwa posiadające broń nuklearną do przystąpienia do traktatu ONZ o jej zakazie, przyjętego w lipcu.

Premier Abe wskazał, że aby osiągnąć cel, jakim jest świat bez broni nuklearnej, konieczna jest współpraca krajów ją posiadających z tymi, które jej nie mają. Tymczasem wszystkie mocarstwa nuklearne odmówiły przystąpienia do traktatu ONZ.

- Nasz sen o świecie wolnym od broni nuklearnej jest wciąż odległy od rzeczywistości - napisał w odczytanym przesłaniu sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. - Na krajach posiadających broń nuklearną spoczywa specjalna odpowiedzialność podjęcia konkretnych i nieodwracalnych kroków na rzecz rozbrojenia nuklearnego.

Wybuch nad Hiroszimą był równoważny z detonacją 16 tysięcy ton (16 kiloton) trotylu, dodatkowo towarzyszyło mu zabójcze promieniowanie. Według różnych japońskich szacunków sam wybuch i skutki promieniowania spowodowały do końca października 1945 roku zgon od 90 do 166 tysięcy mieszkańców Hiroszimy, przy czym około połowa tych osób zginęła 6 sierpnia.

(pap)

Na zdjęciu: By upamiętnić ofiary Japończycy co roku puszczają na wodę lampiony.

Fot. EPA/KIMIMASA MAYAMA

REKLAMA

Komentarze

boby
2017-08-08 05:43:17
Rozumiem, ze Japonczycy tak samo pieczolowicie pielegnuja pamiec o Nankinie, Filipinach, Jednostce 731, jencach wojennych. Tam to dopiero dali pokaz swojej wrazliwosci. Gdyby nie Hiroszima i Nagasaki to chybaby wygineli do konca, nie mowiac ilu jeszcze Amerykanow musialoby zginac. Tylko, ze to byloby juz politycznie poprawne.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
bubu
2017-08-08 05:42:19
Rozumiem, ze Japonczycy tak samo pieczolowicie pielegnuja pamiec o Nankinie, Filipinach, Jednostce 731, jencach wojennych. Tam to dopiero dali pokaz swojej wrazliwosci. Gdyby nie Hiroszima i Nagasaki to chybaby wygineli do konca, nie mowiac ilu jeszcze Amerykanow musialoby zginac. Tylko, ze to byloby juz politycznie poprawne.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA