Z zakładu karnego Ploetzensee w Berlinie uciekło w poniedziałek dwóch więźniów. W zeszłym tygodniu z tego samego więzienia zbiegło czterech przestępców, których pomimo pościgu do tej pory nie schwytano.
Dwaj mężczyźni w wieku 44 i 21 lat uciekli w nocy z niedzieli na poniedziałek przez okno w celi, z którego wyrwali kraty – pisze gazeta „Bild”, która jako pierwsza poinformowała o wydarzeniu. Jak twierdzi redakcja, minister sprawiedliwości Berlina Dirk Behrendt z partii Zieloni dowiedział się o ucieczce z „Bilda”.
Jeden z uciekinierów zrezygnował z pozostania na wolności i sam powrócił do aresztu. Obaj więźniowie odbywali karę w systemie otwartym – za dnia przebywali na wolności, a do celi wracali tylko na noc.
W zeszły czwartek z zakładu karnego Ploetzensee zbiegło czterech więźniów odsiadujących kary za kradzieże i włamania. Mężczyźni w wieku od 27 do 38 lat przedostali się niepostrzeżenie do kotłowni, a następnie wybili za pomocą młota i szlifierki dziurę w ścianie, przez którą uciekli. Nikt nie zauważył, gdy przeczołgiwali się pod murem z drutu kolczastego.
Dwóch innych więźniów nie wróciło w zeszłym tygodniu z przepustek.
(pap)
Na zdjęciu: Więzienie Ploetzensee jest ostatnio często opuszczane przez przestępców, którzy nie odsiedzieli całej zasądzonej kary.
Fot. ThoKay (Wikipedia)