Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Podczas operacji mózgu usunięto guza, który ważył rekordowe 1,9 kg

Data publikacji: 22 lutego 2018 r. 21:18
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
Podczas operacji mózgu usunięto guza, który ważył rekordowe 1,9 kg
Fot. Ryszard Pakieser (arch.)  

Chirurdzy z Indii poinformowali o przeprowadzeniu udanej operacji usunięcia guza mózgu, który ważył rekordowe 1,87 kg. Zabieg chirurgiczny 31-letniego pacjenta Santlala Pala trwał siedem godzin.

Według lekarzy ze szpitala BYL Nair w Bombaju, gdzie przeprowadzono operację, guz był tak duży i wypukły, że "wydawało się jakby (pacjent) miał dwie głowy".

- To była niezwykle imponująca i trudna operacja - powiedział w rozmowie AFP ordynator oddziału neurochirurgii tej placówki Trimurti Nadkarni. Jak dodał, w czasie zabiegu wykorzystano 11 worków krwi.

Zgodnie z oświadczeniem szpitala był to największy guz, którego operacja zakończyła się sukcesem, a pacjent przeżył. Poinformowano, że jego rekonwalescencja przebiega prawidłowo - pacjent może swobodnie chodzić i jeść. Nadkarni podkreślił ponadto, że Pal, który żył z guzem przez trzy lata, przed operacją miał bardzo słaby wzrok, a teraz powinien widzieć coraz lepiej.

O zdarzeniu nie informowano, dopóki lekarze nie upewnili się, że operacja się powiodła. Teraz ordynator neurochirurgii mógł zapewnić, że życiu Pala nie zagraża niebezpieczeństwo.

Cytowana przez portal BBC News żona pacjenta oświadczyła, że zanim lekarze zgodzili się na zabieg, w trzech szpitalach powiedziano im, że guz nie nadaje się do operacji.

Poprzedni rekordowo duży zoperowany guz ważył 1,4 kg.

(pap)

Fot. Ryszard Pakieser (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Do alfabeta
2018-02-25 15:26:24
Oj tam, oj tam! Waść byś chciał, żeby dziennikarze odróżniali dopełniacz od biernika? Szósta klasa była dawno a od tamtej pory żurnalistom w miejsce poprawnej gramatyki wystarcza siła przebicia towarzyskiego i wiara we własną mądrość. Takiemu "dziennikarzu" nikt nie podskoczy a on będzie sobie pisał jak zechchce. Dla waścinej wygody nie będą się przecież uczyć polskiej fleksji ani syntaktyki, prawda? Jak już "zjadł (kogo? co?)kotleta" i "złamał (kogo?co?)zęba" to "znalazł kogo co? "buta". Powinni dziennikarze wystąpić do Komisji Językowej z żądaniem usunięcia biernika z polskiej fleksji bo od dopełniacza NIGDY go nie odróżnią. Ale pocieszmy się, że w hitlerowskich Niemczech czy bolszewickiej Rosji też w propagandzie analfabeci pracowali i też jako "dziennikarze" żądali szacunku i respektu.
alfabeta
2018-02-23 12:31:41
Zaraz po operacji pacjent zjadł "kotleta" i nieszcześliwie złamał "zęba".
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA