Możliwe jest pokonanie Państwa Islamskiego (IS) jako organizacji terrorystycznej, w tym także w Europie – uważa prof. Ryszard Machnikowski z Uniwersytetu Łódzkiego. Jego zdaniem wymaga to jednak zastosowania „dość radykalnych środków”. „W tej chwili nie ma takiej zgody politycznej” – zaznaczył.
Prof. Ryszard Machnikowski z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych UŁ przekonywał, że z każdym przeciwnikiem można wygrać, jeżeli zastosuje się właściwe środki, a państwa zachodnie i wrogowie ISIS na Bliskim Wschodzie w dalszym ciągu są o wiele potężniejsi. Przypomniał, że armia iracka odbiła Mosul, chociaż zajęło jej to ponad 9 miesięcy. Zdaniem Machnikowskiego pokonanie Państwa Islamskiego, także w Europe, wymaga zastosowania właściwych środków, a to – jak powiedział – nie jest kwestia związana z funkcjonowaniem europejskich służb specjalnych, tylko w głównej mierze polityki. Czyli – w ocenie eksperta – przyzwolenia na zastosowanie "dość radykalnych środków" w walce z Państwem Islamskim i innymi organizacjami terrorystycznymi, które znajdują się na terenie Europy. Zdaniem eksperta Państwo Islamskie trzeba podzielić na kilka elementów składowych, z których najważniejsza w jego opinii jest idea.
– Ta idea jest rozprzestrzeniania w sieci, jest obecna w umysłach tych ludzi, którzy na rzecz tego domniemanego, nowego kalifatu chcą działać. Jest to twór pozaterytorialny, świadomościowy, który istnieje i będzie istniał zawsze, jego nie da się w żaden sposób zniszczyć – podkreślił ekspert ds. terroryzmu.
Kolejnym elementem związanym z Państwem Islamskim jest to co nazywa się trzonem, głównym elementem IS, czyli kontrolowane przez terrorystów terytorium w Syrii i Iraku. Ekspert przypomniał, że swój największy zasięg terytorialny Państwo Islamskie osiągnęło latem 2016 roku, a od października w wyniku działań wojennych ten zasięg terytorialny się gwałtownie zmniejsza.
– Trzeci element to archipelag dżihadystów, którzy zgłaszają swoją lojalność wobec przywódcy Państwa Islamskiego, który (element) jest obecny tak naprawdę niemalże od Ameryki Południowej, aż po Daleki Wschód, po Filipiny – ocenił ekspert.
Prof. Machnikowski podkreślił, że Państwo Islamskie finansowane jest z bardzo wielu różnych źródeł. Przypomniał, że w momencie swojego największego rozwoju IS zdobyło także tereny roponośne i sprzedawało ropę właściwie każdemu, w tym także tym, z którymi nominalnie walczyło. Wiadomo bowiem – jak podkreślił – że ropę od IS kupował zarówno reżim syryjski. Kolejnym źródłem finansowania, w momencie najbardziej rozwiniętej quasi-państwowości IS, było opodatkowanie ludności, przemytników, ale także przemyt i handel artefaktami archeologicznymi. Zdaniem eksperta wiadomo również, że Państwo Islamskie było finansowane z zewnątrz.
– Tutaj można snuć bardzo różnorodne domniemania, dlatego że przypuszcza się, że niektóre wielkie rody w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Katarze i w Kuwejcie również finansowały Państwo Islamskie – dodał. Jego zdaniem, mimo że w tej chwili Państwo Islamskie znajduje się – jak się przypuszcza – w fazie schyłkowej, to nie zakłada się, że straciło całkowicie źródła finansowania.
(pap)
Film: PAP