Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Poszukiwania zakończono

Data publikacji: 18 listopada 2015 r. 19:04
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:46
Poszukiwania zakończono
 

Amerykańskie władze zakończyły poszukiwania urządzenia rejestrującego parametry rejsu statku "El Faro", który zatonął w pobliżu Bahamów na początku października - ogłosił amerykański Krajowy Zarząd ds. Bezpieczeństwa Transportu (NTSB). Rejestrator parametrów rejsu to odpowiednik czarnych skrzynek w samolotach.

- Choć urządzenia nie odnaleziono, nie planuje się przeprowadzenia kolejnych poszukiwań - stwierdzono w oświadczeniu NTSB.

Na pokładzie kontenerowca, którego wrak odnaleziono na początku listopada, były 33 osoby, w tym pięciu Polaków. Wszyscy zginęli. Statek - mimo ostrzeżeń meteorologów - wypłynął 29 września z Jacksonville na Florydzie do San Juan na Portoryko. Został uszkodzony w wyniku uderzenia huraganu Joaquin i zatonął 1 października. Fale sięgały 15 metrów, a siła wiatru - 240 km/h. Z relacji załogi przed utratą łączności wiadomo, że statek miał nieczynne silniki, 15-stopniowy przechył, był uszkodzony i nabierał wody.

Na pokładzie "El Faro" były 33 osoby - 28 Amerykanów, członków załogi, oraz pięciu Polaków, którzy należeli do ekipy pomocniczej. Według armatora statek przed wypłynięciem przechodził remont w maszynowni, którym zajmowali się polscy specjaliści. Zdaniem ekspertów remont nie miał jednak wpływu na pracę silników.

Była to najtragiczniejsza katastrofa statku płynącego pod banderą USA od ponad 30 lat. (pap)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

A winni za tragedie sa teraz......??
2015-11-20 10:46:15
Statek - mimo ostrzezen meteorologow wyplynal 29 wrzesnia 2015 roku....! Kto wiec wydal "szalona decyzje" na wyplyniecie w tak silny sztorm ??
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA