Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,5 w środkowych Włoszech w niedzielę było najsilniejszym jakie nawiedziło kraj od 1980 roku - podają media. 36 lat temu wstrząs w Irpinii miał taką samą siłę. Niedzielny wstrząs nie spowodował ofiar śmiertelnych; zniszczenia są ogromne.
W Irpinii zginęło w 1980 roku prawie 3 tysiące osób - przypominają włoskie gazety. Silny wstrząs, który w 2009 roku zniszczył miasto L'Aquila w Abruzji miał magnitudę 6,1, a trzęsienie ziemi w rejonie Amatrice i w całych środkowych Włoszech 24 sierpnia tego roku - 6,3.
Obrona Cywilna informuje po niedzielnym wstrząsie w centralnej części kraju o rannych, którzy odwożeni są do szpitali. Kilka osób ma poważniejsze obrażenia. Z gruzów domu w miejscowości Tolentino koło Ankony wydobyto trzy żywe osoby - podali ratownicy.
Epicentrum silnego wstrząsu znajdowało się między regionami Umbria a Marche.
Sytuację w rejonie Nursji w Umbrii opisuje się jako dramatyczną. W miasteczku, gdzie urodził się święty Benedykt - patron Europy - zawaliła się bazylika pod jego wezwaniem. Został z niej fragment fasady.
Świątynię zbudowano około 1300 roku w miejscu, gdzie według tradycji stał dom rodzinny świętego Benedykta i jego siostry bliźniaczki, świętej Scholastyki - urodzonych w 480 roku. Całe centrum historycznego miasteczka zostało ewakuowane.
O pomoc prosi burmistrz miejscowości Pievetorina koło Maceraty w Marche. "Jesteśmy w opłakanej sytuacji, miasteczko jest zniszczone, muszę zaopiekować się prawie 900 osobami" - powiedział Alessandro Gentilucci.
Budynki runęły w dziesiątkach miejscowości. Wszystko wskazuje jednak na to, że nikt nie zginął, co tłumaczy zapewne fakt, iż wiele domów było już opuszczonych po środowych wstrząsach o magnitudzie 5,4 i 5,9. Ziemia trzęsła się też w miejscowościach zniszczonych w sierpniu; zanotowano tam dalsze straty i stwierdzono kolejne zawalenia się budynków.
Trzęsienie ziemi było też mocno odczuwalne w Rzymie oraz we Florencji.
W Rzymie wstrzymano kursowanie metra. Pęknięcia stwierdzono w papieskiej bazylice Świętego Pawła za Murami.
W jednym z domów mieszkalnych w stolicy runęła pusta winda.
Straty zanotowano też w mieście L'Aquila w Abruzji, gdzie dziewięć lat temu w trzęsieniu ziemi zginęło ponad 300 osób.
Sejsmolodzy nie wykluczają dalszych silnych wstrząsów. Szef Obrony Cywilnej Fabrizio Curcio oświadczył, że w sytuacji tak dużej aktywności sejsmicznej niemożliwe jest udzielanie pomocy ludności na miejscu. Podkreślił, że należy rozlokować pozbawionych dachu nad głową mieszkańców zniszczonych i zagrożonych terenów na wybrzeżu, z dala od epicentrum wstrząsów.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
Fot. PAP/EPA