MSZ Rosji potwierdziło wydalenie z Rosji polskiego historyka Henryka Głębockiego i oświadczyło, że krok ten jest odpowiedzią na wydalenie z Polski w październiku rosyjskiego naukowca Dmitrija Karnauchowa.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa poinformowała, że resort potwierdza fakt wydalenia z Rosji polskiego naukowca.
– 24 listopada został on oficjalnie poinformowany o tym, że zgodnie z ustawą z 15 sierpnia 1996 roku o trybie wyjazdu z Federacji Rosyjskiej (...) podjęto decyzję o tym, iż jego pobyt w naszym kraju jest niepożądany. 25 listopada Henryk Głębocki opuścił terytorium rosyjskie – głosi oświadczenie Zacharowej, opublikowane na stronie internetowej MSZ Rosji. – Pragnę przypomnieć, że 11 października 2017 r. polskie władze na podstawie absurdalnych zarzutów wydaliły z Polski rosyjskiego naukowca, historyka zajmującego się tam działalnością wykładową. Środki podjęte wobec Henryka Głębockiego są odpowiedzią na ten nieprzyjazny akt.
Karnauchow, przedstawiciel Rosyjskiego Instytutu Studiów Strategicznych w Moskwie, został wydalony z Polski 11 października. Jak mówił rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, "z ustaleń ABW wynika, że mężczyzna prowadził działalność wymierzoną w polskie interesy, inicjował elementy wojny hybrydowej przeciwko Polsce a także utrzymywał kontakty z rosyjskimi służbami specjalnymi". Po wydaleniu Karnauchowa, rosyjskie MSZ zarzuciło władzom polskim "sztuczne wzmaganie napięć w stosunkach z Rosją".
IPN podał w niedzielę (26 listopada), że historyk, dr hab. Henryk Głębocki został zatrzymany w Moskwie przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa, która nakazała mu opuszczenie Rosji w ciągu 24 godzin. W ocenie Instytutu oznacza to zablokowanie mu możliwości prowadzenia badań w rosyjskich archiwach. Naukowiec powiedzial, że do zatrzymania doszło w piątek około północy, gdy wrócił z Petersburga do Moskwy oraz, że od soboty przebywa w Polsce.
Postanowienie FSB dotyczące opuszczenia Rosji przez Głębockiego było datowane na 21 listopada, czyli na dzień przyjazdu historyka do Petersburga, gdzie m.in. w Instytucie Polskim wygłosił wykład dotyczący tzw. operacji polskiej NKWD z lat 1937-38, w wyniku której – jak mówił – NKWD zamordowała ok. 200 tys. Polaków.
W poniedziałek polskie MSZ zaprotestowało przeciwko decyzji o wydaleniu z Rosji profesora Głębockiego. Jak poinformował resort, ambasador RP w Moskwie Włodzimierz Marciniak przekazał rosyjskiemu MSZ notę dyplomatyczną w tej sprawie.
– Należy podkreślić, że aktywność naukowa prof. Henryka Głębockiego skierowana jest na normalizację stosunków między Polską i Rosją. Bezpodstawne wydalenie polskiego naukowca to zatem kolejne ogniwo w prowadzonej od miesięcy przez stronę rosyjską antypolskiej kampanii propagandowej oraz jeszcze jedno potwierdzenie, że dialog polityczny między naszymi krajami napotyka trudności z powodu jednostronnej aktywności strony rosyjskiej – wskazał resort dyplomacji.
(pap)
Na zdjęciu: Historyk – Henryk Głębocki
Fot. PAP/Andrzej Rybczyński