Niedawno na lotnisku Amsterdam Schiphol pasażerowie linii KLM mogli spotkać niezwykłego przewodnika o imieniu Spencer. Holenderski przewoźnik jest pierwszym, który wykorzystał zaawansowaną społecznie sztuczną inteligencję w pracy na lotnisku.
Właśnie zakończyły się testy robota Spencera, który był przewodnikiem pasażerów na lotnisku Schiphol w Amsterdamie. Podczas prób pomagał zeskanować kartę pokładową i wskazywał drogę do odpowiedniej bramki, a także informował, ile czasu zajmie pokonanie całej trasy. Linia KLM wzięła udział w tym ciekawym przedsięwzięciu, bo widzi ogromne możliwości robotyki jako technologii przyszłości, również w lotnictwie. A ponieważ jedną z jej misji jest innowacyjność, stąd także tu holenderski przewoźnik chce mieć swój udział i wyróżnić się na tle innych.
Amsterdam Schiphol to jeden z największych portów przesiadkowych w Europie, który każdego dnia gości tysiące pasażerów z całego świata. Lotnisko zajmuje ogromną powierzchnię i nietrudno się na nim zgubić w poszukiwaniu bagażu, miejsca odprawy czy odpowiedniej bramki. Wielu podróżnych właśnie z takiego powodu spóźnia się na swój lot.
Linie KLM zainicjowały ciekawe przedsięwzięcie z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Holenderski przewoźnik skorzystał z pomocy naukowców, którzy skonstruowali robota-przewodnika o imieniu Spencer, zaprogramowanego tak, by mógł asystować pasażerom na lotnisku. W inicjatywę, która otrzymała wsparcie Komisji Europejskiej, zaangażowała się firma SME Bluebotics, wiele jednostek naukowych oraz lotnisko Amsterdam Schiphol. Konstruowanie i programowanie maszyny trwało ponad 3 lata, aż w końcu Spencer był gotów, aby dołączyć na pewien czas do personelu naziemnego KLM.
Robot jest wyposażony w niezwykle sprawny system nawigacji, oparty na dokładnej mapie terminalu. Większość informacji przestrzennych czerpie natomiast z własnych pomiarów, dokonywanych na bieżąco za pomocą laserów umieszczonych w oczach (laserowy system wizyjny). Dzięki temu może mierzyć odległości do różnych obiektów i unikać zderzenia z tymczasowymi przeszkodami, takimi jak ludzie, barierki czy wózki z bagażami. Co ciekawe, Spencer potrafi też identyfikować grupy osób i rozpoznawać ich zachowania oraz emocje. To pozwala mu odpowiednio je omijać oraz kontrolować, czy w prowadzonej do bramki grupie nikt nie został w tyle. Podczas testów wystarczyło zeskanować kartę pokładową i podążać za robotem, który doprowadzał pasażera do wyjścia do samolotu najkrótszą drogą, omijając tłumy.
Testy zakończyły się pomyślnie. W najbliższym czasie KLM oraz partnerzy dokonają oceny przedsięwzięcia i podejmą decyzję o dalszych losach Spencera i praktycznym wykorzystaniu robotów. Jak Spencer radził sobie z obsługą pasażerów, można obejrzeć na filmie. (mag)