Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Tragedia na niemieckiej autostradzie

Data publikacji: 03 lipca 2017 r. 18:45
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
Tragedia na niemieckiej autostradzie
 

Autokar z 48 osobami najechał w poniedziałek (3 lipca) na ciężarówkę na autostradzie A9 w Bawarii, na południu Niemiec, i stanął w płomieniach. 18 osób zginęło, a 30 odniosło obrażenia. Życie dwóch poszkodowanych jest zagrożone. Autokar doszczętnie spłonął.

Rzeczniczka bawarskiej policji Anne Hoefer potwierdziła, że z wraku pojazdu wydobyto 18 ciał. Zmarli są w wieku od 66 do 81 lat. Wśród ofiar śmiertelnych wypadku znajduje się kierowca autokaru.

Wśród 30 poszkodowanych kilka osób jest w stanie ciężkim, a życie dwóch osób jest zagrożone.

Do wypadku doszło krótko po godz. 7 w okolicach miejscowości Muenchberg w Górnej Frankonii, w południowej części kraju związkowego Bawaria. Autokar z grupą seniorów z Saksonii jechał autostradą A9 na południe w kierunku miasta Bayreuth. W pewnym momencie uderzył w tył ciężarówki, która zredukowała prędkość w związku z korkiem na drodze.

Osoby, które uratowały się, zdołały o własnych siłach wydostać się z płonącego autokaru. Gdy na miejsce wypadku przybyli ratownicy, płomienie były tak silne, że dotarcie do pozostałych w pojeździe osób było niemożliwe.

Eksperci analizują możliwe przyczyny tak szybkiego powstania pożaru. Za możliwe uważa się zwarcie instalacji elektrycznej powstałe wskutek uderzenia.

Policja zamknęła autostradę w miejscu wypadku w obu kierunkach. Na miejscu są służby ratownicze. Wielu poszkodowanych przetransportowano śmigłowcami do okolicznych szpitali.

Na miejsce tragedii udali się minister transportu Niemiec Alexander Dobrindt i szef MSW Bawarii Joachim Herrmann.

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wyraził współczucie rodzinom zabitych oraz rannym, którym życzył jak najszybszego powrotu do zdrowia. Wyrazy współczucia przekazała też kanclerz Angela Merkel, dziękując zarazem służbom ratowniczym.

(pap)

Fot. EPA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

wy
2017-07-04 07:03:50
Osoby powyżej 80 roku życia mogą mieć problemy z poruszaniem się (legendarni Niemcy z balkonikami), więc ewakuacja autokaru na pewno była utrudniona. Nowoczesne samochody ostrzegają od zbyt bliską odległością od pojazdy poprzedzającego i nawet samoczynnie wykonują manewr hamowania. Aż nie chce się wierzyć, że tyle osób nie przeżyło.
bus
2017-07-03 21:59:51
To jest aż niemożliwe, aby autokar tak doszczętnie się spalił. Poza tym, jak dojeżdża się do korka, to każdy automatycznie włącza światła awaryjne, więc możliwe, że kierowca autokaru zasnął, jechał za szybko lub nie zachował odpowiedniego odstępu.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA