Tureckie wojsko rozpoczęło w niedziele operację "Wiosenna Tarcza", w ramach której zaatakowało syryjskie cele wojskowe i odbiło kilka wiosek w prowincji Idlib. Ma być to odwet za śmierć 33 tureckich żołnierzy, którzy w tej prowincji zginęli w wyniku syryjskich bombardowań pod koniec lutego.
Rozpoczęcie ofensywy ogłosił minister obrony Turcji Hulusi Akar. Jak podaje BBC Turcy informują, że ich siły zestrzeliły dwa syryjskie bombowce Su-24. Potwierdzili to też Syryjczycy, którzy twierdzą, że ich piloci zdołali się katapultować i przeżyli atak. Turecki minister obrony podał też, że podległe mu siły zniszczyły ponad setkę syryjskich czołgów i osiem helikopterów oraz drony przeciwnika.
Równocześnie prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ogłosił, że w związku z eskalacją konfliktu jego kraj przestaje powstrzymywać syryjskich uchodźców, którzy chcą przedostać się do Europy. W efekcie doszło do starć na granicy z Grecją, którą próbowało przekroczyć prawie 10 tys. uchodźców. Na prośbę Grecji dodatkowe siły i sprzęt na granicę grecko-turecką wysyła Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej Frontex.
(ip)
Fot. domena publiczna
Na zdjęciu: w ataku na syryjskie samoloty brały prawdopodobnie udział tureckie F-16.