Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Wyprawa na K2: Góra kamieniami dała ostrzeżenie

Data publikacji: 09 lutego 2018 r. 21:42
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:47
Wyprawa na K2: Góra kamieniami dała ostrzeżenie
W drodze na K2 Fot. Rafał Fronia  

Góra dała uczestnikom narodowej wyprawy na niezdobyty zimą szczyt K2 (8611 m) ostrzeżenie kamieniami, że albo w ogóle ich nie chce, albo nakazuje zmianę drogi – uważa Leszek Cichy, który zmagał się z nią czterokrotnie.

W piątek podczas podchodzenia do obozu pierwszego na 5900 m samoistnie spadający kamień uderzył Rafała Fronię w przedramię, powodując złamanie. Po zejściu do bazy i zaopatrzeniu medycznym, naczelny kronikarz – jak nazwali go koledzy – ma być w sobotę przetransportowany helikopterem do szpitala w Skardu, jeśli pozwoli na to pogoda.

Polski Związek Alpinizmu poinformował, że uczestnicy wyprawy są objęci ubezpieczeniem i wszelkie koszty związane z wypadkiem pokrywa ubezpieczyciel. Szef komitetu organizacyjnego Janusz Majer dodał, że w odróżnieniu od Nepalu, w Pakistanie taka procedura jest bardziej skomplikowana. Firma wypożyczająca śmigłowce żąda zaliczki w gotówce.

W tym tygodniu w podobny sposób urazu doznał Adam Bielecki podczas podchodzenia do obozu pierwszego. Samoistnie spadający kamień uderzył go w głowę. Mimo posiadania kasku doznał obrażeń twarzy.

- Skończyło się na złamanym nosie i sześciu szwach - poinformował później.

Cichy, zapytany, jaką podjąłby decyzję, gdyby był kierownikiem tej wyprawy, odpowiedział: „Zmieniłbym drogę wspinaczki. Zamiast atakować górę południowo-wschodnim filarem, tzw. drogą Basków, nazywaną też Cesena, przeszedłbym na drogę pierwszych zdobywców, czyli Żebra Abruzzi. Trzeba się zastanowić – czy K2 nas nie chce w ogóle, czy tylko droga Basków? Góra dała nam kamieniami dwa ostrzeżenia. Nie trzeba kusić losu i próbować po raz trzeci. Przypomnę, że przed wylotem z Polski obie drogi były brane pod uwagę, a wybór miał być uzależniamy od warunków, głównie śniegowych. Jeśli jest go mało, to może być kłopot z bezpiecznym dokończeniem drogi Basków”.

Jakie są korzyści? Wariant Basków wytyczony jest blisko bazy głównej, skąd – bez zakładania bazy wysuniętej – można rozpoczynać akcję górską. Żebro Abruzzi jest długie, trzeba iść pod ścianą, ale teren uchodzi za łatwiejszy.

(pap)

Fot. Rafał Fronia

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA