Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zamachowiec był obserwowany

Data publikacji: 22 grudnia 2016 r. 18:39
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:46
Zamachowiec był obserwowany
Matka poszukiwanego trzymająca jego zdjęcie Fot. EPA/MOHAMED MESSARA  

Ścigany listem gończym Tunezyjczyk Anis Amri, podejrzewany o zamach na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie z wykorzystaniem polskiej ciężarówki, był od marca do września śledzony przez berlińskie służby, które nie stwierdziły jednak w jego zachowaniu nic podejrzanego - poinformował prokurator Berlina.

Postępowanie wdrożono w związku z informacjami przekazanymi przez służby federalne odpowiedzialne za bezpieczeństwo. Uznany przez władze Nadrenii Północnej-Westfalii za groźnego dla bezpieczeństwa imigrant podejrzewany był o planowanie włamania w celu zdobycia środków na zakup broni automatycznej, która mogła być później wykorzystana do zamachu.

- Obserwacja podejrzanego nie wykazała jednak przygotowań do akcji mogącej zagrozić strukturom państwa - tłumaczył prokurator, cytowany przez agencję dpa.

Z pozyskanych od agentów informacji wynikało, że Amri może być zamieszany w handel narkotykami w berlińskim parku Goerlitzer Park - jednym z głównych punktów miasta, gdzie narkomani zaopatrują się w środki odurzające. Tunezyjczyk brał też udział w bójce, która uznana została przez policję za konflikt wśród dilerów. Ze względu na brak przesłanek wskazujących na przygotowywanie włamania obserwację zakończono we wrześniu.

Jak napisał w czwartek (22 grudnia) "Der Spiegel", w ramach postępowania przeciwko kilku islamskim kaznodziejom szerzącym nienawiść śledczy dotarli do nagrań z podsłuchów, z których wynikało, że Amri proponował zamach samobójczy. Jego wypowiedzi były jednak tak niejasne, że nie wystarczyły jako podstawa do zatrzymania. Tunezyjczyk dowiadywał się ponadto u źródła znanego policji o możliwość załatwienia sobie broni.

 (pap)

Na zdjęciu: Matka poszukiwanego trzymająca jego zdjęcie

Fot. EPA/MOHAMED MESSARA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Bardzo żałosne
2016-12-23 11:20:17
Ja też obserwuję...sąsiadkę!
Żałosne
2016-12-23 07:33:19
I co z tego, że był obserwowany? Jak chłopak podgląda dziewczynę, ale do niej nie podejdzie i nie zagada, to co, liczy się?
kibic
2016-12-22 22:22:24
ale go kur.... obserwowali.recę opadają jak działają ich służby.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA