Piątek, 29 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

25 lat więzienia za zabójstwo i zjedzenie ciała

Data publikacji: 14 marca 2023 r. 11:29
Ostatnia aktualizacja: 15 marca 2023 r. 08:15
25 lat więzienia za zabójstwo i zjedzenie ciała
Fot. Dariusz Gorajski  

Sąd Apelacyjny w Szczecinie utrzymał wyrok 25 lat więzienia dla Roberta M., oskarżonego o to, że kierował zabójstwem człowieka. Fragmenty ciała ofiary miały być zjedzone. Zwłok nie odnaleziono. Nie wiadomo nawet, kim był zamordowany mężczyzna. 

Do zbrodni miało dojść „pomiędzy lipcem a październikiem 2002 r." nad jeziorem Osiek w okolicach Choszczna. Zabić miał Zbigniew B. Namówić go do tej zbrodni - Robert M., który pokłócił się z ofiarą o pieniądze. O Zbigniewie B. mówiło się, że jest kłusownikiem. W swoim aucie marki Tarpan zawsze miał noże, worki, szpikulce do pieczenia mięsa. Według krążących po okolicy opowieści fachowo radził sobie z ćwiartowaniem zwierząt, nie miałby więc także problemu z podcięciem gardła i ucięciem głowy człowiekowi. 

Świadkami zdarzenia byli Janusz S., Rafał O. i Sylwester B. Robert M. namówił ich, aby wraz z nim oraz Zbigniewem B. zjedli upieczone kawałki ciała ofiary, co miało zmusić ich do milczenia w obawie przed konsekwencjami.

Jak ustalił sąd, ciało zabitego mężczyzny, zapakowane do folii i obciążone kamieniami, Robert M. i Zbigniew B. wrzucili do wody.

Zbigniew B. napisał list o zbrodni. Po jego śmierci ktoś wysłał ten list na policję. Policjanci potraktowali to wyznanie zza grobu serio. Rozpoczęli śledztwo. Robertowi M., Januszowi S., Rafałowi B. i Sylwestrowi B. założono podsłuchy. Dzięki temu policjanci wielokrotnie mogli usłyszeć szczegóły wydarzenia znad jeziora. Mimo że akt kanibalizmu miał zmusić ich do milczenia, Rafał O. nie poradził sobie z emocjami. Z zeznań świadków wynika, że wielokrotnie płakał, padał na kolana i cierpiał z powodu morderstwa, którego był świadkiem oraz tego, że został zmuszony do zjedzenia ludzkiego mięsa. Mimo że biegli orzekli lekki stopień upośledzenia i chorobę alkoholową, zeznania Rafała O. razem z materiałami z podsłuchu posłużyły do sporządzenia aktu oskarżenia.

Sędzia Sądu Apelacyjnego Stanisław Stankiewicz przyznał, że śledztwo było bardzo zawiłe, ale organy ścigania podjęły ponadprzeciętne starania i zebrały wiele dowodów w sprawie. 

Robert M. nigdy nie przyznał się do winy. 

Janusz S., Rafał O. i Sylwester B. na początku odpowiadali za zbezczeszczenie zwłok, ale ich sprawę umorzono z powodu upływu lat od zdarzenia. 

Wyrok Sądu Apelacyjnego jest prawomocny. ©℗

(as)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Piotrek
2023-03-16 08:18:38
W nie wiadomym czasie w nie wiadomym miejscu nie wiadomo kogo zjedli i po 25 lat to jest właśnie nadzwyczajna kasta
???
2023-03-15 22:13:58
Ciekawe, czy gdyby sprawa dotyczyła facetów jeżdżących jeepami, właścicieli działek nad rzeczonym jeziorem, czy wtedy również pan sędzia byłby taki odważny, żeby na podstawie zeznań alkoholika skazać oskarżonego pana bogacza na 25 lat więzienia? Nie znam sprawy dokładnie, ale śmierdzi klasizmem na kilometr.
RPO
2023-03-14 20:36:36
Ciała nie znaleziono, nie wiadomo kim była ofiara, i 25 lat, nie wierzę , że to się dzieje naprawdę.
Pasibrzuch
2023-03-14 15:39:14
We czwórkę zjedli ofiarę... Musieli być bardzo głodni... Obawiam się, oby niedługo, że zaraz znajdą się dowody na ich niewinność....
Dziwne
2023-03-14 13:13:54
"Janusz S., Rafał O. i Sylwester B. na początku odpowiadali za zbezczeszczenie zwłok, ale ich sprawę umorzono z powodu upływu lat od zdarzenia" - a czemu nie postawiono im zarzutu ukrywania przestępstwa polegającego na morderstwie? I być może zarzutu tuszowania śladów morderstwa?
Maniek
2023-03-14 12:25:32
Może jakiś dodatkowy seans dla celebrytów o rzezniku z Niebuszewa? Ostatnio się pchali do tego cudaka z fryzem dedektywa.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA