Niemal 350 tys. złotych udało się zebrać w kolejnej piątej już edycji charytatywnej akcji Kaszanka na rzecz podopiecznych Fundacji Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych w Szczecinie. Za kwotę 40 tys. zł już zakupiono bardzo potrzebny sprzęt medyczny. Ogólna pomoc w ciągu pięciu lat w ramach tej akcji przekroczyła milion złotych!
Pomysłodawcą i organizatorem tej cyklicznej pomocy jest Paweł Żuchowski – szczecinianin, dziennikarz, korespondent radia RMF w USA. Od pięciu lat w ramach akcji Kaszanka skutecznie przekonuje rzeszę darczyńców, w kraju i za granicą, do wsparcia potrzeb podopiecznych zachodniopomorskiego hospicjum.
– To jest kwota rekordowa, jesteśmy pod wielkim wrażeniem – cieszy się z wyników tegorocznej akcji Kinga Krzywicka, prezes hospicyjnej fundacji. – Jeszcze żaden z finałów nie zakończył się tak dużym wpływem darowizn. To dla nas niebagatelna pomoc, za 40 tysięcy złotych został już zakupiony sprzęt, który był najbardziej potrzebny. Są już u nas koncentratory tlenu, sprzęt specjalistyczny dla rehabilitantów, są środki opatrunkowe, czekamy na ciśnieniomierze z mankietami dla pacjentów, na pulsoksymetry. Ponieważ nie wiemy jeszcze, jakie będą ścieżki do tego, by zacząć remont w naszej siedzibie przy al. Wojska Polskiego, pozostałe środki będą wydatkowane w tym kierunku, by ten remont się rozpoczął. Mamy dużą nadzieję, że wiosną lub wczesnym latem 2023 roku uda się rozpocząć działania, które mogą doprowadzić do tego, byśmy w końcu mieli siedzibę z prawdziwego zdarzenia.
Wynik akcji Kaszanka 5.0 uszczęśliwił jej inicjatora. Finał odbył się w poniedziałek na statku Ładoga w Szczecinie.
- Mamy ciężkie czasy, inflacja w USA dotyka także Polonię, wszyscy odczuwają skutki sytuacji na świecie - mówi P. Żuchowski. - A znów udało się zebrać pieniądze, które sprawią, że jeszcze lepiej będzie można pomagać dzieciom. Bardzo chcielibyśmy wyremontować budynek hospicyjny. Wierzę, że uda się to zrobić.
Akcja Kaszanka rozpoczęła się 5 lat temu od ...żartu. Koszykarz grający w USA Marcin Gortat poszukiwał obywatela Stanów, który zje zasmażaną z jajkiem kaszankę. Obiecał za to 1000 dolarów. Paweł Żuchowski znalazł chętnego, a pieniądze trafiły na konto zachodniopomorskiego hospicjum. Po apelu dziennikarza kolejne osoby zaczęły wspierać placówkę, w tytule przelewu wpisując „Kaszanka”.
W ciągu pięciu edycji uczestnicy akcji wspomogli hospicjum kwotą ponad miliona złotych. W tym czasie placówka otrzymała pięć samochodów, którymi lekarze, pielęgniarki i rehabilitanci każdego dnia dojeżdżają do domów chorych dzieci. Przekazano też urządzenia medyczne, m.in. respiratory, asystory kaszlu oraz stacjonarne i przenośne koncentratory tlenu. (K)