Żył z okradania kościelnych skarbonek. Wpadł na jednym z włamań, bo nietrzeźwo ocenił sytuację: przed policją ukrył się pod płotem kolejnej z okradzionych parafii. Teraz czeka go sąd i kara - nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Jak informuje asp. szt. Anna Gembala z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji:
- Szczecińscy policjanci zatrzymali 26-letniego mieszkańca Polic, który włamywał się i okradał kościelne skarbonki. Sprawca przyznał się do pięciu czynów. Nie jest wykluczone, że usłyszy kolejne zarzuty. Za kradzież z włamaniem może mu grozić do 10 lat pozbawienia wolności.
Zatrzymania dokonali mundurowi z oddziału prewencji KMP. Po sygnale od proboszcza jednej z parafii, który zgłosił im włamanie i kradzież. Sprawcę namierzyli przy kolejnym okradzionym kościele. Konkretnie: za ogrodzeniem parafii.
- Był nietrzeźwy - przyznaje asp. szt. Anna Gembala. - Badanie wykazało ponad pół promila alkoholu.
Sprawę prowadzi Komisariat Policji Szczecin Nad Odrą.
(an)
Fot. Policja