Szczecińskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe poinformowało w poniedziałek o akcji ratowniczej przeprowadzonej w niedzielę na jeziorze Dąbie. Była ona o tyle niezwykła, że w dotarciu do potrzebujących pomocy kajakarzy pomogła aplikacja Ratunek.
Do Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego w niedzielę (27 maja) ok. godz. 13 wpłynęło zgłoszenie o kajakarzach potrzebujących pomocy na jeziorze Dąbie, gdzie gwałtownie zaczęły pogarszać się warunki atmosferyczne. Okazało się, że kajakarze nie znali akwenu, po którym pływali i nie potrafili określić swojego położenia.
Dyspozytor centrum poprosił ich więc o zainstalowanie na telefonie aplikacji Ratunek. Kiedy to zrobili, ratownicy mogli ustalić dokładną pozycję poszkodowanych na mapie i dotrzeć do nich znacznie szybciej, niż dzieje się to zwykle w tego typu sytuacjach.
Kajakarze zostali odstawieni przez WOPR do mariny Golęcin. Na szczęście byli oni dobrze ubrani i wyekwipowani (mieli na sobie m.in. kamizelki ratunkowe), ale pogarszająca się widoczność uniemożliwiła im odnalezienie drogi do portu.
(k)
Fot. WOPR