Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Arkonka - ile kosztuje, ile zarabia?

Data publikacji: 17 sierpnia 2015 r. 09:52
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:28
Arkonka - ile kosztuje, ile zarabia?
 

Od początku sezonu do 9 sierpnia na Arkocne sprzedano ok. 142 tysiące biletów! W pogodne dni kasy biletowe wydają po siedem-osiem tysięcy wejściówek. Nic dziwnego, że plażują tutaj tłumy, bo Arkonka to jedyny tego typu obiekt w Szczecinie. Tymczasem miesięczne utrzymanie dwudziestu pracowników kompleksu kosztuje ok. 41 tys. zł brutto.

W ubiegłym roku skargi na kąpielisko płynęły hurtem. W tym - po wielu poprawkach - jest dużo, dużo lepiej. Nie można nie zauważyć, że kierownictwo robi wiele, by rozwiązywać problemy niezadowolonych plażowiczów. Ci najczęściej narzekają na kolejki po bilety oraz to, że basen działa od godziny 10., a nie wcześniejszej. 

Na to, by na Arkonce wszystko działało pracuje dwadzieścia osób: sześć jest na etacie Zakładu Usług Komunalnych, natomiast czternaście to pracownicy sezonowi z Powiatowego Urzędu Pracy, przychodzą na trzy zmiany. Jednorazowo na zmianie jest od czterech do sześciu osób.

- Miesięczne zatrudnienie wszystkich osób, etatowych i sezonowych pokrywa kwota ok. 41 tysięcy złotych - wylicza Andrzej Kus, rzecznik ZUK w Szczecinie. - Ochronę obiektu określa umowa zawarta w wyniku postępowania przetargowego. Jej koszt to 14 998 zł brutto miesięcznie. W ciągu doby obiektu pilnuje co najmniej 6 ochroniarzy. Są również psy, jest monitoring i dwadzieścia kamer umieszczonych w różnych punktach.

Arkonka to także ośmiu ratowników, w tym dwóch przy monitoringu. Pomoc niosą w godzinach otwarcia kąpieliska, czyli od godz. 10 do godz. 20.

 - Od początku sezonu do 9 sierpnia sprzedanych zostało ok. 142 tysiące biletów. Ich wartość to 510 00 zł. Natomiast roczny koszt utrzymania obiektu będziemy mogli podać pod koniec roku. Na tę chwilę mamy kwotę za rok 2014, ta wyniosła niecałe 1,1 miliona złotych, w tym są koszty energii, wody, materiałów, napraw, wynagrodzenia itp. Należy pamiętać, że obiekt eksploatujemy od końca czerwca ub. roku. Wcześniejszy koszty utrzymania ponosił wykonawca (media, ochrona itp.) - tłumaczy Andrzej Kus.

Zakłada się, że Arkonka ma z każdym sezonem się rozwijać. Czy uda się zrealizować plany i marzenia, to się oczywiście dopiero okaże. Mówi się o dodatkowych atrakcjach wodnych dla dzieci, możliwości rezerwowania biletów przez internet, kolejnych miejscach do grillowania. Już w piątek pierwszy raz „kino pod chmurką", ale być może w przyszłości, jeśli tylko pojawią się środki na Arkonce odbywać się będą i koncerty.©℗

E. KOLANOWSKA

Fot.: Robert STACHNIK

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Pacyn
2015-08-17 15:47:09
A ja już wiem kto napisze donos (kolejny) do prokuratora!
HogoFogo
2015-08-17 12:29:10
I co? Po zakończeniu sezonu podliczymy wpływy z biletów i koszty utrzymania, a kiedy bilans będzie ujemny to zamkniemy kąpielisko, czy może skierujemy sprawę do prokuratury? Czy Urząd Miasta jest zmuszony aby zarabiać na swoich obywatelach?
:)
2015-08-17 11:49:20
"Tymczasem miesięczne utrzymanie dwudziestu pracowników kompleksu kosztuje ok. 41 tys. zł brutto" Fajnie.
Bywalec
2015-08-17 09:45:58
Bywam na Arkonce dość często. Jestem emerytowanym ratownikiem i obserwuję co tam się dzieje z punktu widzenia doświadczonego ratownika. Pani "AGA" raczej konfabuluje choć nie wiem dlaczego. Ratownicy owszem rozmawiaja ze sobą ale nie przez cały czas tylko jak zaobserwowałem podczas zmiany stanowisk.Do wody skaczą wszyscy jak chcą bo jest to nie do upilnowania. Ratownik może sobie gwizdać a tatuś i tam nic dzieciakowi nie powie. Wczoraj byłem świadkiem jak na zjeżdżalnie przyszedł ratownik/ jakiś starszy / i zwracał uwagę na dzieci które nie powinny zjeżdżać z tych wysokich ślizgawek pyta się jakiegoś chłopca " ile masz lat? na co tatuś z tyłu mówi 12 a chłopak odpowiada 8 ale tatuś na to mój syn więc wiem co robię. Takich przypadków widziałem dużo dużo więcej. Nikt z dorosłych nie reaguje czekają na ratowników tylko czy oni są od tego aby wychowywać ? Postawa " kupiłem bilet, zapłaciłem to wymagam" stała sie już normą. Na szczęście ja jako że jestem już poi 60-tce nie muszę tego tolerować.
aga
2015-08-17 08:35:24
Byłam ostatnio kilka razy na Arkonce i widać, że ZUK się stara. Jest osoba, która pilnuje ślizgawek u góry, toalety są czyste, cały teren też, kasy działają sprawnie (byłam po południu, nie wiem jak jest rano). Minusem są natomiast ratownicy i ochrona. Ochronę wydziałam raz jak wychodziłam z Arkonki. Chyba zamykają bramę na koniec dnia. Natomiast ratownicy zajęci byli głównie rozmawianiem ze sobą, przez większość czasu nie patrzyli na kąpiących się ludzi. Na basenie sportowym są słupki do skakania do wody, które są zamknięte, natomiast dzieci, młodzież i dorośli skaczą do tego basenu z każdej innej strony praktycznie cały czas. Jedni dobrowolnie, inni są wrzucani, a w basenie też pływają ludzie. Ratownicy nie reagują i nie mają pomysłu jak pogodzić pływających ze skaczącymi. Chyba czekają aż się coś stanie to wtedy rozwiązanie się znajdzie tylko szkoda, że ktoś musi najpierw ucierpieć, oby nie za bardzo.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA