- Wycofuję się z prac klubu Bezpartyjnych Samorządowców, co oznacza, że przestaję być jego członkiem i przewodniczącym - poinformował na poniedziałkowej konferencji Artur Wezgraj. Radny rozważa stworzenie "powszechnego ruchu społecznego". Odejście dotychczasowego przewodniczącego z "Bezpartyjnych Samorządowców" oznacza, że (do tej pory) trzyosobowy klub, formalnie się rozpadł.
- Nie było żadnej awantury czy sporu - przekonuje radny Sejmiku Województwa A. Wezgraj. - Od dłuższego czasu po prostu rozchodziły się nasze drogi. Mam odmienny od pozostałych członków pogląd w kwestii roli, jaką klub powinien pełnić w Sejmiku. W obecnym układzie sił politycznych i społecznych, nie może on być tylko statystą. Klub powinien również brać udział we władzy wykonawczej. Drugi powód mojego odejścia to sposób myślenia o województwie. Ja reprezentuję pogląd o konieczności równomiernego rozwoju i finansowania różnych zdarzeń w tym inwestycji choćby w kulturę. Natomiast dominującym poglądem w Sejmiku jest to, iż ośrodkiem głównym i prawie że jedynym, jest Szczecin. Uważam, że powinniśmy myśleć również o innych częściach województwa.
Radny A. Wezgraj chce zgromadzić wokół siebie grupę ludzi, którzy mają podobny pogląd do niego i rozważa stworzenie "powszechnego ruchu obywatelskiego".
- Nie ma pomysłu stworzenia nowego klubu w sejmiku - mówi. - Natomiast chciałbym skorzystać z doświadczeń, które miałem w pracy samorządowej w Koszalinie. W 2009 roku zdecydowałem się na rozpoczęcie ruchu oddolnego. Wówczas to się udało. Być może jest to dobra droga dla województwa - próba stworzenia powszechnego ruchu obywatelskiego, progospodarczego i prospołecznego oraz prorozwojowego. Zapraszam wszystkich, którzy uważają, że mój pogląd ma sens.
Radny Wezgraj nie wyklucza rozmów z innymi partiami w tym m.in. z Prawem i Sprawiedliwością.
- Nie wykluczam różnych scenariuszy - mówi radny. - Nigdy nie występowałem przeciwko żadnej z partii. Nie budowałem relacji wrogich czy przyjacielskich. Rozmawialiśmy o różnych sprawach z różnymi ugrupowaniami. Zdarzało się, że głosowaliśmy też razem z Prawem i Sprawiedliwością.
(KK)