Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Auta na prąd i stacje ładowania

Data publikacji: 05 października 2017 r. 07:41
Ostatnia aktualizacja: 04 listopada 2020 r. 22:45
Auta na prąd i stacje ładowania
 

Szczeciński Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego ponowił - po fiasku poprzedniego - przetarg na zakup kolejnych czterech służbowych aut z napędem elektrycznym. Na składanie ofert przed dilerów wyznaczył tym razem termin do 9 października. Jednocześnie trwa procedura weryfikacji ofert na wykonanie dokumentacji projektowej, dostawę, montaż i przyłączenie do sieci elektroenergetycznej oraz uruchomienie w mieście trzech fabrycznie nowych stacji szybkiego ładowania samochodów o napędzie elektrycznym.

Przypomnijmy, że wiosną br., po tym jak ZDiTM rozpisał i rozstrzygnął pierwszy przetarg na tego rodzaju inwestycję, na początku maja zawarł umowę na zakup czterech nissanów leaf z Polmotor Auto Serwis Jan Przepłata, Dariusz Olkiewicz ze Szczecina. Za dostawę czterech aut zasilanych prądem zapłacił wtedy 472 112 zł. Na ich zakup miasto uzyskało dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie z puli środków przewidzianych na inwestycje w tzw. elektromobilność.

Ogłoszony w sierpniu drugi przetarg na zakup jeszcze czterech aut ZDiTM unieważnił. Wtedy założył, że wyda z kasy miasta na nie do 527 888 zł brutto. W wydłużonym o kilka dni do 1 września terminie na składanie ofert odzew dilerów okazał się nader skromny. Z propozycją cenową na poziomie 638 185 zł (łączna wartość 4 samochodów wraz z osprzętem) zgłosiła się tylko firma Bońkowscy.

Podobnie jak zakupione wcześniej, tak i teraz mają to być pojazdy o nadwoziu typu hatchback w kolorze białym, 4- lub 5-osobowe, 5-drzwiowe, z silnikiem zasilanym w 100 proc. prądem elektrycznym. ©℗

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 5 października 2017 r.

Tekst i fot. Mirosław WINCONEK

Na zdjęciu: Stacja ładowania Tesli przy szczecińskim hotelu Park. Jedno z nielicznych w mieście - jak dotąd - takich urządzeń do "tankowania" aut na baterie. 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Trutnie
2017-10-05 12:43:56
Nie wydawajcie publicznej kasy na fanaberie! 527 888/4= 132 tys. zł za jedno auto dla urzędnika. Za końcówkę tej sumy (32 tys. zł) mogli byście kupić sobie Dacię Logan, która w zupełności by wystarczyła, a 400 tys. zł zaoszczędzić.Czy pieniądze w budżecie nie mają już żadnej ochrony przed chorymi wymysłami urzędników?!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA