Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Bądź czujny na pasach

Data publikacji: 27 stycznia 2016 r. 09:18
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:42
Bądź czujny na pasach
 

W Szczecinie tylko w 2015 r. zginęło na przejściach aż 9 osób. To wcale nie jest najgorszy wynik w Polsce a mimo to, znacznie wyższy od wskaźników w innych krajach Unii Europejskiej. Co zrobić, by na pasach ginęło mniej ludzi? Policjanci z drogówki podpowiadają: Trzeba część przejść zlikwidować!

Przyczyn tak dużej liczby wypadków w Polsce jest wiele. Pisaliśmy już w „Kurierze" o niedawnej kontroli NIK w szkołach nauki jazdy i w WORD-ach. Przypomnijmy, że kontrolerzy doszli do wniosku, że kursanci nie są odpowiednio przygotowywani - i stąd później tak wielu ma problemy z przestrzeganiem przepisów drogowych.

Eksperci są jednak zdania, że do wielu wypadków dochodzi też z innych powodów.

- Od lat przyglądam się szczecińskim przejściom dla pieszych i się nie dziwię, że również na tzw. zebrach giną ludzie - twierdzi Tadeusz Styczewski, instruktor i egzaminator.

Nasz rozmówca jest przekonany, że przynajmniej w kilkunastu miejscach w Szczecinie przejścia przez jezdnie zaprojektowane są źle. Tak jest m.in. na ul. ul. Milczańskiej, Małopolskiej, Golisza, Goleniowskiej czy al. Wojska Polskiego. Styczewski podkreśla, że chodzi o wyjątkowe przejścia, z tzw. azylem, które tworzy się najczęściej w miejscach szczególnie niebezpiecznych.

Z policyjnej mapy potrąceń wynika, że właśnie tam zwykle dochodzi do tragedii - choćby na ul. Mieszka I lub al. Piłsudskiego, zwłaszcza w rejonie pl. Odrodzenia.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy do największej liczby potrąceń doszło oczywiście w centrum Szczecina. Wiele ich też było na al. Bohaterów Warszawy (pomiędzy Turzynem a skrzyżowaniem z ul. Sikorskiego), na ul. Jagiellońskiej (przy krzyżówce z al. Bohaterów Warszawy), na Niebuszewie i ul. Szafera.

Policjanci są zdania, że w Szczecinie przejścia są nie tylko źle zaprojektowane. Jest ich też za dużo, aż 2,5 tysiąca! Podkreślają, że wiele z nich zlokalizowano w nieodpowiednich miejscach.

- Tak jest na ul. Cukrowej, 3 Maja, Krygiera... Są niewidoczne dla kierowców, zasłonięte przez drzewa, słupki, parkujące samochody - tłumaczy Grzegorz Sudakow, szef zachodniopomorskiej drogówki. - Bardzo często niedoświetlone albo utworzone w rejonach, gdzie jest dopuszczalna podwyższona prędkość do 70 a nawet 90 km/h.

Policjanci podkreślają, że w takich sytuacjach lepiej w ogóle nie malować zebr, bo zgodnie z przepisami, można przechodzić przez jezdnię jeśli odległość pomiędzy przejściami jest większa niż 100 m. Ale wtedy zarówno piesi jak i kierowcy są dużo bardziej ostrożni.©℗

Leszek Wójcik

fot. Dariusz GORAJSKI 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Sraż Miejska mogłaby...
2016-01-27 14:25:46
...teraz uczyć pieszych przechodzenia przez jezdnię... Nie mają zajęcia,motory odpalają bo mrozy minęły, więc do roboty!
Piesi
2016-01-27 11:34:28
Jeżeli młodzian wchodzi w kapturze na przejście, nie ogląda się, a czasami ma jeszcze słuchawki na uszach, to nie ma się co dziwić, że dzieją się wypadki.
Edek
2016-01-27 10:45:55
Observer - masz racje Znam kierowce co zatrzymuje się teraz przed kazdymi pasmi. Pytam się po co ? No bo trzeba takie mamy przepisy. Mówi mu że to byly tylko zapowiedzie i nie przeszlo No to się zdziwił, a raczej wkurzył
mms
2016-01-27 09:55:17
"lepiej w ogóle nie malować zebr, bo zgodnie z przepisami, można przechodzić przez jezdnię jeśli odległość pomiędzy przejściami jest większa niż 100 m." Panów mądrych policjantów zapraszam na próbę przejścia przez np. ul. Ku Słońcu na wysokości np ul. Polskich Marynarzy - zobaczycie jacy są uważni i ostrożni kierowcy i mili dla pieszych. Kto chętny zginąć w ciągu pierwszego tygodnia prób? Gdyby nie pasy piesi nie mogliby nigdzie przejść. Kierowcy potrafią nawet na przystanku tramwajowym zatrąbić na pieszego, który podchodzi do podjeżdżającego tramwaju. Kolejni kierowcy (tym razem policjanci z drogówki), którzy chcą utrudnić pieszym życie. Najlepiej zlikwidować wszystkie pasy w Szczecinie to nie będzie w ogóle potrąceń na pasach. Będziemy liderem w UE.
Observer
2016-01-27 09:50:49
Nikt nie uczy ludzi poruszania się po jezdniach. Wmówiono ludziom że "mają prawo wbiegać na pasy bez rozglądania się ,a szofer ma stanąć w miejscu ryjąc asfalt kopytami!" Tymczasem, ani krajowy kodeks drogowy nie wprowadził takich uprawnień dla pieszych, ani konwencja wiedeńska takich uprawnień nie daje!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA