Bezpieczeństwo a turystyka. Mieszkańcy Świnoujścia nie składają broni [FILM] (akt. 1)

Barbara Michalska, zastępca prezydenta Świnoujścia i Piotr Piwowarczyk, prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej  

Czy droga do świnoujskich zabytków i plaży zostanie zamknięta? Tutejszy samorząd liczy nadal na zdrowy rozsądek wojewody zachodniopomorskiego, a strona społeczna zwróci się o pomoc do parlamentarzystów wszystkich partii. Na konferencji prasowej w Urzędzie Miejskim w Świnoujściu padły słowa, że wprowadzenie strefy to mordowanie turystyki.

Przypomnijmy, że wojewoda Zbigniew Bogucki - powołując się na rozmowy z przedstawicielami różnych służb - zapowiedział stworzenie strefy bezpieczeństwa wokół terminala LNG. Oznacza to odcięcie dróg dojazdowych do świnoujskich zabytków, jednych z największych atrakcji turystycznych Pomorza Zachodniego - latarni morskiej i uznanego przez National Geographic za siódmy turystyczny cud Polski Fortu Gerharda oraz warszowskiej plaży, drugiego największego kąpieliska w Świnoujściu. I pomimo tego, że droga jest publiczna i należy do miasta, to takie działanie umożliwia wojewodzie nowa ustawa dotycząca bezpieczeństwa. Odcięcie zabytków i plaży, które – warto zaznaczyć – są poza strefą, oznacza nie tylko utratę pracy i dramat ludzi tam zatrudnionych, ale godzi w interes lokalnego biznesu oraz utrudnia życie tysiącom mieszkańców. Kiedy strefa bezpieczeństwa zacznie obowiązywać? Może się to stać w każdej chwili. Niewykluczone, że już na święta mieszkańcy, którzy będą chcieli pospacerować po plaży - dostaną zakaz poruszania się ul. Ku Morzu… 

Jak poinformowała podczas konferencji prasowej Barbara Michalska, zastępca prezydenta Świnoujścia - wojewoda każdą propozycję ze strony miasta i strony społecznej rozwiązania problemu odrzucał; również tę, w której by zatrzymano możliwość poruszania się po ul. Ku Morzu autami, jednośladami oraz pieszo, a mieszkańcy i turyści dowożeni byliby do zabytków i plaży miejskimi autobusami. Powód podawał taki sam jak podczas swojej niedawnej konferencji: „bezpieczeństwo jest najważniejsze”. Z kolei Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście nie chce się zgodzić na dojazd do atrakcji turystycznych drogą Nowoartyleryjską, położoną nieco dalej od terminala LNG niż ul. Ku Morzu.

Piotr Piwowarczyk, prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej przypomniał, że na etapie wydawania pozwoleń, budowy, a później eksploatacji samorząd oraz mieszkańcy byli wielokrotnie zapewniani, że terminal LNG jest bezpieczny. Zwrócił też uwagę, że wszelkie uzgodnienia zawierane były z Państwem Polskim, a w przypadku odcięcia drogi do latarni - wszystkie te ustalenia zostaną złamane.

- Przez 10 ostatnich lat zapewniano mieszkańców Świnoujścia, turystów, którzy odwiedzali plażę Warszów oraz samorządowców, pana prezydenta i naszych radnych, że terminal LNG jest wybudowany w takiej technologii, że nikomu nie będzie w żaden sposób zagrażał - przypominał słowa przedstawicieli władz portu, gazowych spółek i przedstawicieli resortów P. Piwowarczyk. - Uważamy, że te miliony wydane na systemy zabezpieczeń są skuteczne. Oczywiście rozumiemy, że ta szczególna troska wynika z wydarzeń i w rok od wybuchu wojny, istnieje potrzeba zwiększenia bezpieczeństwa. Ale wierzymy też, że można znaleźć kompromis i zabezpieczyć interes oraz potrzeby lokalnej społeczności. Las, plaża, kąpielisko to jedna z niewielu możliwości spędzania wolnego czasu i rekreacji dla tysięcy naszych mieszkańców. 

P. Piwowarczyk przedstawił podczas spotkań z wojewodą jak wiele interesów zostanie naruszonych; lokalnego biznesu (m.in. wynajem pokoi, agroturystyka, taksówkarze), oraz zwykłych potrzeb mieszkańców i turystów. W dalszej perspektywie odcięcie dojazdu do atrakcji turystycznych, miejsc spacerowych i plaży oznaczać będzie spadek wartości nieruchomości. Ustawa, którą poparli posłowie wszystkich partii, nie zabezpiecza w żaden sposób interesu lokalnej społeczności.

Podczas dyskusji na konferencji dziennikarze zwrócili uwagę na absurdy wprowadzonych obostrzeń. Jedną z nich jest brak wykluczenia ruchu przy ul. Barlickiego (vis-a-vis terminala, droga pod wiaduktem) oraz na torach kolejowych (w zasięgu 200 metrów od terenu terminala LNG). Wyłączenie tej pierwszej drogi oznaczałoby odcięcie jednej z dwóch dróg dojazdowych do osiedla Warszów, a także w stronę przepraw promowych i konieczność jazdy autem naokoło - i tak już zapchaną, przebudowywaną S3. Z kolei wprowadzenie w strefę bezpieczeństwa torów skutkowałoby całkowitym odcięciem możliwości przejazdów pociągów osobowych do Świnoujścia. Wojewodę - sugerującego się opinią doradców ds. bezpieczeństwa - niepokoi los ludzi jadących do latarni i fortu lub na plażę, a w stronę samego osiedla, przepraw promowych i przemieszczających się pociągami - już nie. Oczywiście, wprowadzając strefę konsekwentnie - ruch do miasta zostałby sparaliżowany, więc w tym przypadku po prostu okazało się, że możliwy jest kompromis i zdrowy rozsądek zwyciężył. Aczkolwiek – jak przyznała B. Michalska – o torach na spotkaniu z wojewodą mowy nie było. O to dlaczego odcina się więc ul. Ku Morzu, a np. ruch pociągów już nie, „Kurier” pytał niedawno rzecznika prasowego wojewody, czekamy na odpowiedź.

Co dalej? Nadzieja jest jeszcze w kolejnej rozmowie z wojewodą. Z naszych informacji wynika, że przedstawiciele branży turystycznej prowadzą intensywne działania i zwracają się o pomoc do parlamentarzystów wszystkich opcji politycznych, władz państwowych, organizacji społecznych, związków branżowych, a nawet rolników. Wiele organizacji już wyraziło pełne poparcie, m.in. Północna Izba Gospodarcza. ©℗

Tekst, fot. i film Bartosz TURLEJSKI