Poszły pisma do sądu o wyznaczenie nowego zarządcy, a do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Lokatorzy budynku przy ulicy Kolejowej 5 w Polanowie czekają na zebranie wspólnoty mieszkaniowej i nie odbierają korespondencji pocztowej z zapowiedzią podwyżki kosztów eksploatacji.
W budynku po dawnym dworcu kolejowym mieszka 12 rodzin. Dziesięć z nich ma wykupione lokale własnościowe. Pozostałe zajmują mieszkania należące do Zakładu Usług Komunalnych. To też wywołuje kontrowersje, bo w sporze chodzi o pieniądze.
Roboty i kredyt
Obiekt zwraca uwagę lśniącym dachem z blachy. To ślad wykonanego remontu. Lokatorzy są niezadowoleni z tempa i przebiegu prac, a przede wszystkim niedotrzymania reżimu finansowego, który zastrzegli w umowie. Na dodatek nie wiedzą, ile pieniędzy było w kasie i na co zostały wydane.
– Zostaliśmy oszukani i wpędzeni w maliny – nie kryje emocji Barbara Lewandowska. – Wybieraliśmy inwestora, który wykona nam dach. Były trzy oferty, wśród nich roboty nawet za 180 tys. zł. Wybraliśmy najtańszą za 140 tysięcy. Teraz okazało się, że musimy zapłacić 185 tysięcy. Pani zarządczyni nie rozmawia z nami w ogóle. Postawiła nas przed faktem dokonanym. Bez naszej wiedzy podpisała aneks do umowy. ©℗
Tekst i fot. (m)
Więcej w poniedziałkowym „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z dnia 2-3 maja 2016 roku