Nie milkną echa wypadku, w trakcie którego 18-letni kierowca bmw z nieznanych jeszcze przyczyn stracił nagle panowanie nad pojazdem na rondzie na pl. Wolności w Stargardzie, wypadł autem z jezdni, uderzył w barierki przy ul. Wyszyńskiego i potrącił 6 osób. Postępowanie w tej sprawie nadzorują stargardzcy prokuratorzy, do ich dyspozycji zatrzymano również sprawcę zdarzenia, a w internecie wciąż toczy się burzliwa dyskusja o wypadku.
Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło w sobotę (18 sierpnia) ok. g. 22.50 przy pl. Wolności w Stargardzie. Policjanci zakwalifikowali je wstępnie jako wypadek drogowy. Sześciu rannych przechodniów z obrażeniami niezagrażającymi życiu przewieziono do szpitala.
W nieoficjalnych informacjach pojawiała się wieść, iż w sobotni wieczór przy pl. Wolności zorganizowano nielegalne wyścigi aut. Jako organizatorów wymieniano m.in. przedstawicieli grupy motoryzacyjnej Stoją! Stargard. Jej administrator Michał Łozowski tłumaczy jednak, że z tym wydarzeniem nie ma nic wspólnego. Zapewnia, że na pl. Wolności kilku członków grupy przyszło chwilę przed wypadkiem, później zawiadomili o nim ratowników medycznych, a do czasu ich przyjazdu udzielali pierwszej pomocy poszkodowanym. W internecie krąży jednak mnóstwo rozmaitych komentarzy o tym zdarzeniu. Jedni zastanawiają się, jak to jest możliwe, że w samym centrum miasta odbywają się nielegalne wyścigi. Inni – dlaczego funkcjonariusze obsługujący monitoring miejski nie zauważyli organizowanego przedsięwzięcia i oskarżają policjantów, że przymykają na to oko.
– W samym centrum miasta jest kilka kamer monitoringu Straży Miejskiej – pisze jeden z internautów. – Czy ktoś patrzy w te monitory, czy wszyscy są zajęci w nocy ładowaniem do prądu elektrycznej toyoty? Taki monitoring służy nie tylko szukaniu sprawców zdarzeń po fakcie, ale także prewencji. Przecież można było razem z policją reagować już na samym początku tej imprezy, jak się ludzie dopiero schodzili.
Inny internauta dodaje jeszcze: „kupa śmiechu – w centrum miasta policja nic nie widziała!!!!!!!! Za co im placom?. Ale jak ktoś założy koszulkę na pomnik, to policja o szóstej rano nachodzi rodziny. W jakim kraju żyjemy?” (pisownia oryginalna). Część osób broni jednak policji, a winą za wypadek obarcza ścigających się chłopców. Liczą również, że będzie to dla wszystkich nauczka, a „gówniarzowi, który chciał strzelić popis na szosie” powinno się „dożywotnio zabrać prawko, do tego odszkodowania dla poszkodowanych, pokrycie kosztu naprawy barierek i sprawa zamknięta”.
W poniedziałek po południu 18-letni kierowca usłyszał od prokuratora zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi kara nawet 8 lat pozbawienia wolności. Wkrótce prokurator ma wystąpić do sądu również z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztu dla sprawcy wypadku. ©℗
Tekst i fot. (gra)