Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Były wójt Ostrowic bez wynagrodzenia gwarancyjnego

Data publikacji: 10 kwietnia 2018 r. 14:14
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:08
Były wójt Ostrowic bez wynagrodzenia gwarancyjnego
 

Były wójt gminy Ostrowice, Wacław M., który zadłużył ją m.in. w parabankach i usłyszał prokuratorskie zarzuty, już nie będzie otrzymywał wynagrodzenia gwarancyjnego. To decyzja komisarza rządowego, którą umożliwiło wcześniejsze postanowienie prokuratury.

Były wójt gminy Ostrowice (Zachodniopomorskie) Wacław M. i była skarbniczka gminy Krystyna K. w listopadzie 2016 r. usłyszeli zarzuty nadużycia i przekroczenia uprawnień, a także nierzetelnego prowadzenia ksiąg rachunkowych, doprowadzając do wyrządzenia gminie szkody wielkich rozmiarów. Wówczas gmina zadłużona była na ok. 35 mln zł.

Do gminy wszedł komisarz rządowy, ale Wacław M. nadal pozostawał pracownikiem gminy z gwarancyjnym, obniżonym do minimum, wynagrodzeniem. Dopiero postanowienie prokuratury z lutego 2018 r., zawieszające go w czynnościach służbowych, które Urząd Gminy w Ostrowicach otrzymał na początku kwietnia, umożliwił zmianę tego stanu rzeczy.

Wacław M. nie otrzyma już pensji za marzec. Miesięczne wynagrodzenie gwarancyjne byłego wójta to ok. 5 tys. złotych.

"Zgodnie z opinią prawną, na podstawie tego środka zapobiegawczego zastosowanego przez prokuraturę, mamy prawo wstrzymać wypłatę wynagrodzenia panu M. W poniedziałek wysłaliśmy pismo informacyjne do pana M. o wstrzymaniu wypłaty wynagrodzenia od 1 marca 2018 r." – powiedziała we wtorek PAP komisarz rządowy dla gminy Ostrowice Agnieszka Wróblewska.

Gdyby decyzja o wstrzymaniu wypłaty wynagrodzenia byłemu wójtowi nie zapadła do 10 kwietnia, tę marcowa jeszcze by otrzymał. Komisarz Wróblewska czekała z nią do uzyskania opinii prawnej.

"Zdajemy sobie sprawę, że znajdziemy się w sądzie pracy, dlatego musieliśmy zadbać o to, by nasza decyzja nie była do obalenia. Chodzi o to, by nie narażać gminy na niekorzystne dla niej rozstrzygnięcia sądowe. Dodatkowe koszty" - podkreśliła komisarz Wróblewska.

Prokuratura Okręgowa w Koszalinie wobec byłego wójta Wacława M. zastosowała środek zapobiegawczy, zawieszając go w czynnościach służbowych. Wnioskował o to w styczniu 2018 r. komisarz rządowy gminy Ostrowice, Marek Kukie (od 10 marca 2018 r. tę funkcję pełni Agnieszka Wróblewska – PAP), argumentując, że pobieranie wynagrodzenia przez Wacława M. "budzi powszechny sprzeciw opinii publicznej". Podejrzany miał też wystąpić w imieniu gminy, składając skargę do WSA oraz wyższych instancji na rozstrzygnięcie nadzorcze premiera w kwestii zawieszenia organów gminy Ostrowice i ustanowienia zarządu komisarycznego.

Prokuratura rozszerzyła postanowienie o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci nakazu powstrzymania się od działalności związanej z prowadzeniem spraw majątkowych jednostek sektora finansów publicznych o byłą skarbnik gminy.

Były wójt gminy Ostrowice Wacław M. i była skarbniczka gminy Krystyna K. w listopadzie 2016 r. usłyszeli zarzuty nadużycia i przekroczenia uprawnień, a także nierzetelnego prowadzenia ksiąg rachunkowych, doprowadzając do wyrządzenia gminie szkody wielkich rozmiarów. Proceder działania na szkodę gminy miał trwać od września 2008 r. do końca 2015 r. Urzędnicy złożyli wyjaśnienia, ale nie przyznali się do zarzucanych im czynów, za których popełnienie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Zadłużenie, liczącej ok. 2,5 tys. mieszkańców, gminy Ostrowice w marcu 2018 r. sięgało już ponad 47 mln zł i rośnie lawinowo. Międzyresortowy zespół pracuje nad przyszłością gminy, której grozi likwidacja. W maju opinia publiczna ma poznać konkretne rozwiązania dotyczące przyszłości Ostrowic. "To będzie zupełnie nowa propozycja, ponieważ w aktualnym stanie prawnym nie ma możliwości zadowolenia mieszkańców i rządu" – powiedziała w marcu w rozmowie z PAP komisarz Wróblewska.

(pap)

Fot. Ryszard BAŃKA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Prawo prawem
2018-04-11 06:36:41
Ale to skur***stwo zdecydować zaraz przed wypłatą, że za poprzedni miesiąc nic się nie należy. Jakby to dostał z wyprzedzeniem, a nie wstecz (podobno prawo wstecz nie działa), to by sobie pracy poszukał
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA