- Żadna z dotychczasowych kontroli nie budziła tyle emocji i zainteresowania mediów co obecna. Mam nadzieję, że zakończy się ona w marcu - mówi marszałek Olgierd Geblewicz (PO).
Centralne Biuro Antykorupcyjne w połowie ubiegłego roku weszło do wszystkich 16 urzędów marszałkowskich w kraju, by sprawdzić, jak wydawane były środki unijne z perspektywy finansowej na lata 2007-2013. Kontrole były przedłużane, ale zgodnie z tym, co usłyszał w tym tygodniu na posiedzeniu sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej marszałek zachodniopomorski Olgierd Geblewicz, mają się zakończyć do końca marca.
Marszałek Geblewicz, który jest także przewodniczącym Związku Województw Rzeczypospolitej Polskiej, nie ukrywa, że kontrole utrudniają pracę urzędnikom, zwłaszcza, że obecnie wdrażane są regionalne programy operacyjne z puli środków na lata 2014-2020. Podkreśla też, że w minionych latach urzędy marszałkowskie były wielokrotnie prześwietlane pod kątem środków unijnych.
Dodaje również, że z informacji przedstawionych na komisji przez Mariusza Kamińskiego, ministra koordynatora ds. służb specjalnych, inspekcje w urzędach marszałkowskich nie mają działań opresyjnych. Ich celem ma być wyłapanie potencjalnych nieprawidłowości w systemie.
Polityk PO ma nadzieję, że w marcu CBA zakończy kontrole. Do tego czasu nie chce komentować działań agencji. Na razie CBA poinformowało, że złożonych zostało pięć zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstw do prokuratury, dotyczą one województw lubelskiego, wielkopolskiego i małopolskiego.
(masz)
Fot. Robert STACHNIK