Oryginalna loteria fantowa właśnie ruszyła w szczecińskiej siedzibie Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Aby wziąć w niej udział, wystarczy jedna puszka z karmą – choć może ich być znacznie, znacznie więcej. Tym bardziej, że chodzi o pomoc psiakom i kociakom, uratowanym i pozostającym w pieczy TOZ.
Organizacje prozwierzęce nie są dotowane przez państwo. Utrzymują działalność dzięki ofiarności darczyńców. Jednak żadna na tym polu nie jest równie kreatywna jak szczeciński oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Organizuje m.in. aukcje i zbiórki publiczne, festyny, a nawet biegi – mnóstwo dobroczynnych aktywności pod hasłem: „Pomóż nam pomagać”.
Tym razem w siedzibie TOZ przy ul. Ojca Beyzyma z charytatywnym przesłaniem ruszyła… loteria.
– Podczas ostatniej z organizowanych w naszym ogródku imprez, zorganizowałam dla najmłodszych zabawę: mogły wylosować jeden z prozwierzęcych gadżetów – od kubka po zawieszki – przekazując karmę dla zwierząt na rzecz naszych podopiecznych – wspomina Marlena Sobczak, inspektorka TOZ. – Dzieciakom zabawa się spodobała, a ja pomyślałam: a jakby zrobić z tego loterię fantową także dla dorosłych? Oryginalny pomysł zyskał aprobatę, więc działamy. Serdecznie zapraszamy do udziału w naszym nowym wydarzeniu pt. „Puszka za los”.
Zasada zabawy jest prosta: wystarczy przyjść do siedziby TOZ z puszką karmy dla psiaka lub kociaka, aby wziąć w losowaniu nagrody. Tak naprawdę losuje się spośród numerków umieszczonych w „bębnie maszyny losującej”, którą jest… puszka. Losów jest sześć, a każdy biorący. Wylosowując nr 1 – wygrywa się naklejkę z napisem „Przyjaciel Zwierząt”. Pod numerem 2 jest naklejka z kotem. Pod nr 3 – naklejka z psem. Następne numery to – kolejno – smycz do kluczy, bransoletka „Przyjaciela Zwierząt”, płócienna torba „Pomóż nam pomagać!”. Wszystkie firmowane logo TOZ.
– Każda pomoc jest dla nas bezcenna. Jednak w tym przypadku zależy nam na zebraniu dobrej jakości karmy. Dlatego sugerujemy odpowiednie dla kotów, jak i psów: Animonda, Brit, Dolina Noteci, Maxi Natular, Pan mięsko, Rafii, Smilla – wyjaśnia Marlena Sobczak. – Mam nadzieję, że taka forma pomocy spodoba się szczecinianom wrażliwym na los „naszych braci mniejszych”. Zwykle wspierają nas bezinteresownie. Tym razem chcieliśmy w zamian – za szczodrość serc – dać im coś od siebie. Serdecznie zapraszamy!
„Puszka za los” ruszyła w środę (3 lipca), a potrwa… do wyczerpania loteryjnych gadżetów. Wprawdzie jest ich sporo, ale – jak to zwykle bywa – kto pierwszy, ten lepszy. Tym bardziej, gdy chodzi o pomaganie.
– Pierwszymi wygranymi w naszej zabawie byli dwaj panowie. Jeden wygrał torbę, a drugi – naklejkę z psem, co było dość zabawne, bo na co dzień jest opiekunem kotów – relacjonuje Marlena Sobczak.
„Puszka za los” działa w trybie wakacyjnym, czyli w godz. 10-15. Jednak nie przez wszystkie dni tygodnia, a wyłącznie między środą a niedzielą. To bodaj jedyna loteria, w której wszyscy wygrywają – nie tylko sami darczyńcy, ale przede wszystkim zwierzęta w potrzebie. ©℗
A. NALEWAJKO