Żeby przyroda była czysta i zdrowa - tak 12-letnia Malwina z SP nr 46 tłumaczyła sens „Jesiennych porządków", jakie w miniony weekend opanowały tereny leśne i rekreacyjne lewobrzeża: od Arkonki, przez Głębokie, po Dolinę 7 Młynów. W społecznej akcji na rzecz zielonego Szczecina uczestniczyło blisko 900 wolontariuszy, głównie uczniów szkół podstawowych oraz gimnazjów.
Ta akcja to praktyczna lekcja ekologii. Biorą w niej udział głównie najmłodsi szczecinianie, wychowankowie renomowanych i najbardziej społecznie zaangażowanych placówek oświatowych oraz wychowawczych. W tym gronie nie zabrakło gimnazjów nr 21, 26 i 34, reprezentacji SP nr 10, 16, 42, 45, 46 i 69, szkoły muzycznej, polsko-niemieckiej, Zespołu Szkół nr 8 oraz LO nr 2.
- Przyszedłem sprzątnąć świat i pograć z kolegami w piłkę - oznajmił Kamil Dalidowicz (SP nr 10) na rozpoczęcie „Jesiennych porządków" przy Arkonce. Zanim jednak dotarł na miejsce zbiórki piątkowego etapu akcji, wraz z kolegami z klasy Va: Cyprianem i Mikołajem Ochrymiukami, przygotowali historyczną prelekcję o wieży Quistorpa.
- Rokrocznie uczestniczymy z naszymi uczniami w szczecińskim akcencie światowej akcji ph. Sprzątanie Świata - mówiły Lucyna Hnat oraz Beata Brzęcka, nauczycielki w SP nr 10. - To świetna okazja na jesienny spacer i integrację grupy. Na wspólną lekcję w plenerze, w jakiej pojawiają się nie tylko akcenty przyrodnicze czy ekologiczne, ale również - jak dzisiaj choćby - historyczne: dzięki naszym prelegentom mieliśmy okazję poznać fragment przeszłości naszego miasta.
Uczniowie dali świetny, praktyczny przykład innym, jak należy dbać o zielony Szczecin.
- Zebrałam mnóstwo szklanych i plastikowych butelek, bo inni psują naturę - mówiła Ola Gajewska (10 l.) z SP nr 10, uznana za najaktywniejszą uczestniczkę piątkowego etapu „Jesiennych porządków". - Nikt nie powinien niszczyć lasu zaśmiecaniem. W domu segregujemy odpady, a w szkole zbieramy makulaturę, baterie, nakrętki na różne szczytne cele, choćby na pomoc osobom niepełnosprawnym czy na rzecz bezdomnych zwierząt.
- Trzeba ratować świat przed zanieczyszczeniami. Bo to ponoć nasze pokolenie najbardziej odczuje klęskę degradacji środowiska. Robimy, co możemy, żeby nie zamienić Ziemi w śmietnisko - dodawała Iga Runkowska (11 l.).
Gdy piątkowy etap „Jesiennych porządków” koncentrował się w rejonie Arkonki, to sobotni – wokół Jez. Głębokiego i Uroczyska, polany Białej oraz w Dolinie 7 Młynów.
- Spontanicznie i z zapałem, na wesoło choć w poważnej sprawie, dla przyjemności a też dobra wspólnego. Głównie najmłodsi szczecinianie, co tym większym napawa optymizmem na przyszłość. Praktyczna lekcja ekologii zdana celująco! – tak o uczestnikach akcji mówił jej organizator Aleksander Nieczajew, audytor środowiska
„Jesienne porządki” mówią też sporo o tych, co śmiecąc degradują naturę. Tym razem wśród odpadów zebranych w społecznej akcji były nie tylko druki reklamowe, wszelkiego rodzaju butelki i opakowania po fast-foodowym jedzeniu, ale m.in. także kołpaki i inne części samochodowe, olej do smarowania broni, namiot, grill, siekiera, młotek, parasolka, telefon komórkowy i spora hałda nawiezionych do lasu domowych śmieci (wzdłuż torów tramwajowych).
Po tej jakże pożytecznej pracy była też rozrywka: konkursy przyrodnicze z nagrodami, gry i zabawy także przy ogniskach, zorganizowanych dzięki wsparciu wydziału lasów miejskich Zakładu Usług Komunalnych.
* * *
Na tym nie koniec „Jesiennych porządków” w Szczecinie. W przyszłym tygodniu ruszy na prawobrzeże. W piątek nad Jez. Szmaragdowe, a w sobotę - w rejon Dębów Krzywoustego. ©℗
Tekst i fot. Arleta NALEWAJKO
Na zdjęciu: W społecznej akcji na rzecz zielonego Szczecina uczestniczyło blisko 900 wolontariuszy, głównie uczniów szkół podstawowych oraz gimnazjów.