Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Chłopiec wezwał policjantów na pomoc

Data publikacji: 19 lutego 2019 r. 11:02
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:33
Chłopiec wezwał policjantów na pomoc
Zdarzenie zarejestrował miejski monitoring, na którym widać chłopca podbiegającego do radiowozu, który szybko przekazuje policjantom informacje o osobie potrzebującej pomocy. Jego zachowanie zasługuje na szczególne wyróżnienie i pochwałę. Fot. monitoring  

Kilkuletni chłopiec podbiegł do kołobrzeskich policjantów informując, że w pobliżu leży nieprzytomny mężczyzna. Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce i udzielili pomocy przedmedycznej 47-letniemu mieszkańcowi Wrocławia, który stracił przytomność na spacerze. Mężczyzna trafił do szpitala.

Policjanci Ogniwa Patrolowo Interwencyjnego – sierż. Karol Feldzensztajn i post. Aleksandra Żeleśkiewicz – kontrolowali rejon uzdrowisk w Kołobrzegu. W pewnym momencie do radiowozu podbiegł chłopiec i powiedział, że obok galerii leży mężczyzna, nie rusza się i nie oddycha. Patrol natychmiast udał się we wskazane miejsce. Jak się okazało, 47-latek z Wrocławia był w towarzystwie żony, nagle źle się poczuł i upadł. Nie oddychał, nie było też wyczuwalne jego tętno. 

– Policjanci wezwali załogę pogotowia ratunkowego i przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po około 20 minutach przywrócili mężczyźnie czynności życiowe – poinformował Tomasz Kwaśnik z KPP w Kołobrzegu. – Przybyła na miejsce załoga pogotowia ratunkowego przejęła od policjantów działania z 47-latkiem. Mężczyzna trafił do szpitala. Gdyby nie szybka reakcja chłopca i doświadczenie policjantów, ta sytuacja mogłaby skończyć się tragicznie. 

Zdarzenie zarejestrował miejski monitoring, na którym widać podbiegającego do  radiowozu chłopca, który szybko przekazuje policjantom informacje o osobie potrzebującej pomocy. Jego zachowanie zasługuje na szczególne wyróżnienie i pochwałę. 

(p)

Fot. monitoring

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

żona
2019-02-19 20:11:27
pewnie z nią rozmawiał przez tel. idąc spokojnie ulicą aż go szlag trafił od wysłuchiwania baby
robiła to co kazał.
2019-02-19 18:12:10
Żona w tym czasie robiła to co kazał właściciel boga - modliła się.
Czytelniczka
2019-02-19 17:05:54
A co w tym czasie robiła żona tego pana?
Ciekaff
2019-02-19 16:00:30
20 minut na przyjazd pogotowia w Kołobrzegu ??? To już chyba w takiej sytuacji pewniej dzwonić na Straż Pożarną ...jest pewność że posiadają min.R1 !!! Brawo Policja.
Super pozytywne info
2019-02-19 14:27:00
BRAWO. Wspaniałe wychowanie rodziców opłaciło się. Teraz tylko pakiet upominków reklamowych od policji i uścisk dłoni uratowanego, jako motywacja do trwania w tak dobrej postawie.
REKLAMA