Ciemno jak w sklepie. Galerie handlowe wyłączają część świateł

Wdrożono plan oszczędnościowy polegający m.in. na: ograniczeniu oświetlenia wewnątrz i czasowo na zewnątrz obiektu, optymalizacji pracy urządzeń oraz wymianie oświetlenia na LED. Fot. Magdalena KLYTA  

Nie tylko szkoły i szpitale borykają się ze wzrostem cen energii elektrycznej czy, mówiąc ogólniej, utrzymania budynków. Taki sam problem mają galerie handlowe i sklepy, które już teraz wyłączają część świateł w obiektach.

Wszyscy, którzy w ostatnim czasie odwiedzili Galerię Handlową Turzyn, mogli zauważyć, że w częściach wspólnych oraz niektórych sklepach jest nieco ciemniej. I bynajmniej nie mają na to wpływu żadne problemy ze wzrokiem. Sklepy również starają się oszczędzać energię elektryczną i jak najbardziej ograniczyć koszty, które, jak wszędzie, rosną.

Dyrekcja galerii potwierdza, że wdrożono plan oszczędnościowy polegający m.in. na ograniczeniu oświetlenia wewnątrz i czasowo na zewnątrz obiektu, optymalizacji pracy urządzeń oraz wymianie oświetlenia na LED. Dodatkowo wymieniono dach i uszczelniono ocieplenie, co ma pomóc w utrzymaniu odpowiedniej temperatury w obiekcie.

I co ciekawe, w trend energooszczędności wpisały się także sklepy bez uzgodnienia tego ze sobą wzajemnie. W odpowiedzi Galerii Turzyn czytamy, że decyzje dotyczące oświetlenia w sklepach są podejmowane przez samych najemców. I faktycznie, również oni wpisują się w trend oszczędzania energii. W księgarniach Empik wyłączana jest połowa świateł, co, jak potwierdzili pracownicy, było decyzją odgórną.

Tę samą politykę przyjęły drogerie Rossmann. Klientki z pewnością zauważyły, że wyłączone są tam podświetlane półki i niektóre lampy nad kasami. Rzeczniczka marki potwierdziła, że sukcesywnie obniżany jest poziom natężenia energii świetlnej w drogeriach. Dodatkowo, po godzinach pracy sklepów, wyłączane są reklamy na monitorach. ©℗

Magdalena KLYTA