Willa Lentza, która była jednym z budynków Pałacu Młodzieży, wyprowadzonego z niej i z sąsiednich nieruchomości przy al. Wojska Polskiego, zamknięta na głucho niszczeje. Zabytek, w który już jakiś czas temu z budżetu miasta wpompowano pieniądze na remonty i częściowe renowacje, czeka cierpliwie na nowych lokatorów.
Willę w zarządzanie przejął Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych 28 października 2011 roku. Od tamtej pory, jako zarządca, odpowiada za to, by jej stan techniczny nie ulegał pogorszeniu. W związku z tym willa jest ogrzewana i - w razie konieczności - prowadzone są w niej drobne prace konserwacyjne i naprawcze. Od dłuższego już czasu można np. podziwiać w jednym z okiem elewacji frontowej zabytku kawał dykty, a na jednej z bocznych elewacji na wysokości tarasu zieleniące się samosiejki drzew
Z informacji przekazanych nam przez ZBiLK wynika, że willa Lentza ochraniana jest przez firmę Interpol Security Sp. z o.o. za kwotę 3 465 zł miesięcznie. Zlecony jej tam został stały, 24-godzinny dozór ochroniarski.
Do tegorocznego budżetu miasta radni wpisali pulę 400 tys. zł na sfinansowanie etapu drugiego modernizacji zabytku. To środki w dyspozycji wydziału inwestycji miejskich urzędu miasta przeznaczone na roboty remontowe i konserwatorskie. Przy założeniu, że znajdzie się na ten cel dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej, łączne nakłady skalkulowane zostały w perspektywie dekady, licząc od 2008 roku, na ponad 17,4 mln zł.
Dzisiaj z wizją lokalną do zabytku wybierają się szczecińscy radni z komisji kultury. Przy okazji mają usłyszeć od urzędników, w jakim jest ona aktualnie stanie technicznym, jak też budynek znajdujący się nieopodal Szczecińskiego Inkubatora Kultury. Mają również poznać plany magistrackich urzędników wobec obu nieruchomości. ©℗
(MIR)
Fot. Mirosław WINCONEK