Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Czujność syna uratowała ojca

Data publikacji: 07 sierpnia 2021 r. 07:23
Ostatnia aktualizacja: 08 sierpnia 2021 r. 16:11
Czujność syna uratowała ojca
Fot. SM Szczecin  

Dzięki czujności i reakcji mieszkańca Warszawy strażnicy miejscy uratowali jego ojca, który mieszka w Szczecinie. Okazało się, że starszemu mężczyźnie zagrażało niebezpieczeństwo. Był mocno odwodniony i potrzebował pomocy medycznej. Około 80-letni mężczyzna był w mieszkaniu sam, nie mógł o własnych siłach udać się do kuchni po wodę.

Dyżurny straży miejskiej w Szczecinie późnym wieczorem odebrał telefon od mężczyzny, który mieszka w Warszawie. Rozmówca poinformował, że od ok. godz. 17. nie może dodzwonić się do swojego ojca w Szczecinie i nie ma możliwości sprawdzić osobiście, co się z nim dzieje.

- Na wskazany przez dzwoniącego adres został natychmiast wysłany patrol strażników, aby sprawdzić, czy starszy pan wymaga pomocy - wyjaśnia st. insp. Joanna Wojtach, rzecznik Straży Miejskiej w Szczecinie. - Jak się okazało, była to ze wszech miar słuszna decyzja. Po przybyciu na miejsce, stojąc pod drzwiami, strażnicy usłyszeli, jak mężczyzna woła na pomoc swojego syna i prosi o wodę! Niestety, patrol nie mógł dostać się do środka mieszkania, a lokator nie był w stanie samodzielnie ich otworzyć.

Wówczas rozpoczęła się walka z czasem. W trybie pilnym zostały wezwane służby ratunkowe, w tym: pogotowie i straż pożarna. Po kilku minutach wszyscy wezwani byli już na miejscu, a informacje o przebiegu podjętych działań były na bieżąco przekazywane synowi przez dyżurnego operatora straży miejskiej.

- Z pomocą patrolowi strażników na balkon wszedł strażak i wpuścił do środka inne służby - relacjonuje st.insp. Joanna Wojtach. - Okazało się, że starszy pan był w stanie zagrożenia życia i zdrowia, odwodniony z wysokim ciśnieniem i poziomem cukru. Po dokładnym przebadaniu przez lekarza, poszkodowany został przewieziony do szpitala.

Strażnicy zabezpieczyli mieszkanie, a klucze przekazali sąsiadce. Syn poszkodowanego został o wszystkim poinformowany i zobowiązał się przyjechać rano do Szczecina w celu przywiezienia odzieży i innych potrzebnych rzeczy swojemu ojcu.

- Według opinii lekarza, potrzebna będzie stała opieka starszemu mężczyźnie, zatem dyżurny poradził synowi, aby w tej sprawie skontaktował się z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie - dodaje J. Wojtach. 

(KK)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

???
2021-08-08 16:02:56
Ciekawe, ile czekał, żeby ktoś łaskawie odebrał ten pseudo alarmowy telefon.
Kariera
2021-08-07 22:44:50
Nie ma to jak kariera w Warszawie ,kosztem życia i zdrowia ojca
@Ziutek
2021-08-07 15:20:44
twoja głupota to po rodzicach czy efekt bycia ministrantem??? postawa syna tego pana świadczy o dużej trosce o jego zdrowie , pisowski dzbanie!
Darek
2021-08-07 14:36:27
Ile dni ojciec nie pił wody że doszło do takiego.odwodnienia. No i SM się wykazala jako służba przedsiębiorcza ale może ze straż pożarna wsparła
Borys
2021-08-07 14:03:23
Zmarnowany czas bohaterskiej SM... W tym czasie mogli przecież założyć kilka blokad na samochodach!!!
Ziutek
2021-08-07 09:26:32
Tytuł powinien raczej brzmieć : Niedbalstwo syna omal nie doprowadziło ojca do śmierci.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA