Pan Andrzej z Radomia razem z żoną przyjechał do sanatorium „Gryf” w Połczynie-Zdroju. Trzytygodniowy pobyt w uzdrowisku refundowany przez NFZ miał mu pomóc w schorzeniach reumatycznych. Po drugim spacerze po mieście małżeństwo z Radomia nie wyszło już więcej na „świeże powietrze”. W sezonie grzewczym w Połczynie-Zdroju, podobnie jak w innych miejscowościach, gdzie w piecach i kotłowniach pali się węglem, a niekiedy odpadami, nie ma czym oddychać. Rozczarowany jakością powietrza pensjonariusz złożył więc wniosek o zwrot tzw. opłaty uzdrowiskowej. Podanie czeka na rozpatrzenie.
Ja jestem właśnie teraz z mężem w Połczyn Zdroju i jest naprawdę super
Bożena
2018-12-15 11:09:12
Też dopiero wróciłam z Połczyna Zdrój,zabiegi są super , ale dlaczego po gorącej borowinie czy solance są otwierane okna.. To był listopad i grudzień...
gg
2018-12-15 11:01:43
Pan Andrzej z żoną moze dziekowac rzadzacym od 3 lat ktorzy to zaorali ostawe o OZE,wyciunaja lasy-puszcza bialowieska plus miliony innych drzew na prwatnych posesjach,toleruja auta diesla z wycietym filtrem dpf, i promuja nierentowne gornictwo ktore powoduje smog,
Anka
2018-12-15 08:25:31
Potwierdzam informacje zawarte powyźej na temt zanieczyszczonego powietrza. Dotyczy to przede wszystkim godzin wieczornych, kiedy jest ciemno. Nie ma czym oddychać. Spacer nie naleźy do przyjemności.
Taka prawda
2018-12-15 00:09:37
Tak jest w prawie wszystkich miejscowościach uzdrowiskowych w sezonie grzewczym. W Zachodniopomorskiem jeszcze stosunkowo dobrze. W Rabce się można udusić.
AŻ.
2018-12-14 20:31:06
I ja napisałam o zwrot opłaty klimatycznej będąc w "Gryfie" w Połczynie i nawet mi nie odpowiedziano a byłam w Szpitalu Uzdrowiskowy gdzie nie powinnam płacić tej opłaty.
czytam
2018-12-14 17:22:29
I tu nie ma tego wybitnego ścigacza - NITRASA ? . On sie zna na porządkach !
Honorat
2018-12-14 17:10:50
Podobnie jest w innych miejscowościach tzw. uzdrowiskowych. Na przełomie grudnia i listopada 2012 byłem w sanatorium w Kudowie-Zdroju. Po dwugodzinnym spacerze po "uzdrowisku" płaszcze pachniały tak, jakby je wyciągnięto z wędzarni.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.
