Czynnik psi. Na zakupy z pupilem

O ile w przypadku psów asystujących sprawa jest ustawowo uregulowana, o tyle przepisy polskiego prawa nie odnoszą się do kwestii wprowadzania innych psów do sklepów. Fot. Anna GNIAZDOWSKA  

Psy towarzyszące klientom w szczecińskich sklepach to wcale nie tak rzadki widok. I o ile nie są problemem małe psy, o tyle te duże już tak. Oczywiście, sprawa nie dotyczy tzw. psów towarzyszących, które są specjalnie szkolone w celu pomocy osobom niepełnosprawnym.

W przypadku tzw. psów asystujących sytuacja jest klarowna, bo mają one prawo wstępu do obiektów użyteczności publicznej. Reguluje to Ustawa o Rehabilitacji Zawodowej i Społecznej, gdzie podano, że warunkiem skorzystania z uprawnienia jest wyposażenie psa asystującego w uprząż oraz posiadanie przez osobę niepełnosprawną certyfikatu potwierdzającego status psa asystującego i zaświadczenia o wykonaniu wymaganych szczepień weterynaryjnych.

O ile w przypadku psów asystujących sprawa jest ustawowo uregulowana, o tyle przepisy polskiego prawa nie odnoszą się do kwestii wprowadzania innych psów do sklepów. Pozostawiono to do rozstrzygnięcia właścicielom, którzy we własnym zakresie mogą zabronić lub zezwolić na wejście z czworonożnym pupilem. I należy tu wziąć pod uwagę np. zasady higieny w sklepie z artykułami spożywczymi oraz bezpieczeństwo innych osób. Oprócz prawa pisanego istnieją też ogólne zasady i normy współżycia społecznego.

– W ostatnich latach nie notowaliśmy żadnych spraw spornych związanych z wprowadzaniem psów do sklepów – mówi Joanna Wojtach, rzeczniczka prasowa szczecińskiej Straży Miejskiej. – Zapewne sprawy konfliktowe są rozwiązywane we własnym zakresie.

Często na drzwiach sklepów widać stosowne naklejki informujące, że czworonogi mają zakaz wstępu lub powinny wejść w kagańcu. Jednak przede wszystkim, aby wejść do wewnątrz z psem, należy mieć zgodę właściciela lub ochrony. W obydwu przypadkach na właścicielach psów spoczywa odpowiedzialność za ewentualne szkody i to nie tylko materialne.

Nasz Czytelnik opisał sytuację, jaka spotkała go niedawno w Centrum Handlowym Atrium Molo przy ul. Mieszka I.

– Byłem tam na zakupach – relacjonuje. – W głębi sklepu Media Markt zauważyłem mężczyznę z bardzo dużym i do tego brudnym psem bez kagańca. Widziałem, jak zlekceważył prośby pracowników i ochroniarzy o opuszczenie sklepu. Zdumiewa mnie, że praktycznie poszedł z psem jak gdyby nigdy nic na drugi koniec sklepu.

W biurze zarządu w CH Atrium Molo zapewniono nas, że na drzwiach wejściowych do Centrum Handlowego są stosowne naklejki informujące o tym, że nie wolno tam wchodzić z psami. Jak to się więc stało, że mimo wszystko ktoś wszedł do wewnątrz z psem? Musiało dojść do niedopatrzenia – usłyszeliśmy w odpowiedzi… ©℗

Krzysztof ŻURAWSKI