Autobus będzie kursował z dworca kolejowego do najbardziej oddalonych zakładów w GPP, po drodze objeżdżając miasto. Zaplanowano w odstępach godzinnych po trzy kursy rano, w porze obiadowej i wieczorem, a więc w porach rozpoczynania kolejnych zmian. Największym problemem było skonstruowanie rozkładu jazdy tak, by odpowiadał potrzebom możliwie szerokiej grupy zainteresowanych. Konsultowano go z szefami zakładów funkcjonujących w GPP prosząc ich o uwagi, ale również o ewentualne skorygowanie godzin pracy w firmach. Najbliższe tygodnie pokażą, czy to dość trudne zadanie udało się rozwiązać i autobusowa komunikacja z GPP będzie działać zgodnie z oczekiwaniami.
– Staraliśmy się dostosować rozkład jazdy do realiów, by autobusy nie jeździły puste – mówi Paweł Bartoszewski, doradca burmistrza gminy Goleniów ds. parku przemysłowego. –Zdaję sobie sprawę, że wszystkich nie zadowolimy, ale oczekujemy też elastyczności od firm, które mogą przecież jednym ruchem zmienić swoje godziny pracy. Oczywiście, jesteśmy gotowi zmodyfikować rozkład jazdy, jeśli będzie taka potrzeba, ale najpierw zobaczmy, jak to będzie funkcjonowało.
Próbę uruchomienia komunikacji autobusowej z parkiem przemysłowym raz już podjęto, dziesięć lat temu. Zainteresowanie wówczas było znikome, linię dość szybko zlikwidowano. Ówczesną próbę podjęto w zupełnie innych realiach, niż dziś. W parku przemysłowym działało o wiele mniej firm i nie było wówczas problemu ze znalezieniem pracowników. Dziś znalezienie chętnych do pracy jest o wiele trudniejsze i firmy zaczynają konkurować o dobre ręce do pracy.
Goleniowski Park Przemysłowy to dziś ponad 40 zakładów pracy dających stabilną pracę paru tysiącom pracowników. Kryzys gospodarczy z lat 2008-10 wyhamował tempo napływu nowych firm, ale od około dwóch lat obserwowany jest intensywny rozwój zakładów już działających w GPP, a mających rezerwy terenu. Powstają nowe hale produkcyjne i magazynowe, powiększana jest produkcja i zatrudnienie. W Goleniowie, który ma bezrobocie na poziomie poniżej 4 procent problemem zaczyna być znalezienie pracowników rzeczywiście chcących podjąć pracę. W GPP pracują więc mieszkańcy Szczecina, Nowogardu, a nawet Łobza czy Stargardu. Od kilku miesięcy coraz chętniej zatrudniani są pracownicy pochodzący z Ukrainy; ich liczba w goleniowskich firmach szacowana jest na ponad tysiąc osób. Nie najgorsze są też płace: niewykwalifikowany pracownik rozpoczynający swoją pracę może liczyć na około 2 tys. zł netto, przy czym wynagrodzenie szybko rośnie w miarę zdobywania kwalifikacji i doświadczenia zawodowego. Nieprawdą jest, że wynagrodzenia wynoszą tyle, co płaca minimalna; za 1750 zł brutto nikt już by do pracy nie przyszedł.
Tekst i fot. C. Martyniuk
Na zdjęciu:Od poniedziałku na przystankach w GPP znów zatrzymują się autobusy.