Po Majowym, kolejny ze szczecińskich parków tonie. Tym razem na Pogodnie - położony między al. Wojska Polskiego oraz ul. Ostrawicką, Krasickiego i Marii Skłodowskiej-Curie - im. Romana Łyczywka.
To młody park, a raczej niedawno - bo tuż przed ubiegłoroczną wigilią - rewitalizowany. Do czego doszło po niemal dwóch latach starań miejscowej Rady Osiedla oraz radnej Grażyny Zielińskiej (PO), a nakładem ponad 1 miliona złotych.
Sporym nakładem sił i środków uporządkowano zieleń: usunięto 32 (od topoli po dęby) z 250 drzew, a po radykalnych cięciach wśród krzewów dokonano mnóstwa nasadzeń. Parkowa przestrzeń wzbogaciła się o derenie, hortensje bukietowe, irgi, kaliny, mahonie, magnolie (12), pęcherznice oraz złotliny japońskie. Także o dywany cebulic (ok. 3 tys. sztuk) oraz barwinków (ponad 3,2 tys.).
Stanął tu plac zabaw dla dzieci w różnym wieku, z bezpieczną, gumowaną nawierzchnią i rozmaitymi huśtawkami: od „bocianiego gniazda" po tzw. wagonową, ze ścianą wspinaczkową i takimi też podestami, zjeżdżalnią, z gumowym kotem i „tablicą aktywności" poprawiającą sprawność ruchową i sensoryczną maluchów. W odnowionym parku jest też strefa rekreacji dla młodzieży i osób starszych. W tej pierwszej m.in. ławki bez oparć oraz stół do ping-ponga. W tej drugiej - zakątek szachisty. Są nowe ścieżki, wymieniona nawierzchnia starych, urządzona trasa rowerowo-spacerowa. Postawiono więcej siedzisk.
- Wyremontowano zaniedbany park Łyczywka i z wielką pompą go otwarto ponownie. Niestety, ostatnie miesiące i padające deszcze pokazują, że park zmienia się w jeziorko-bajorko - redakcję zaalarmował Czytelnik. - Zrobione górki i dolinki bez odpowiedniej instalacji drenującej powodują, że przy każdym deszczu u zbiegu ul. Skłodowskiej-Curie i Krasickiego tworzy się większe lub mniejsze bajoro, uniemożliwiające korzystanie z parku. Sytuację pogarsza utwardzona nawierzchnia, która nie tak łatwo przepuszcza wodę. Po wyschnięciu pojawia się brudny osad, który spływa z parku. Natomiast podczas wysychania to miejsce staje się idealną wylęgarnią dla komarów.
Nasz Czytelnik (dane do wiadomości redakcji) twierdzi, że o sprawie już kilkakrotnie informował służby odpowiedzialne za stan miejskiej zieleni. Bez efektu, co tak komentuje:
- Niestety, miasto nie jest chyba zainteresowane poprawą. Szkoda naszych publicznych pieniędzy. Naprawdę nie wiem, czy teraz mamy w parku rzeczywiście ładniej.
Sytuacją jest zaskoczona zarówno radna Grażyna Zielińska, jak również Dariusz Godlewski, przewodniczący RO Pogodno.
- Projekt nie przewidywał instalowania odwodnienia. Poza tym prace finalne były prowadzone już zimą. Dla rewitalizacji parku to nie jest najlepsza pora. Może ziemia nie została właściwie splantowana? Cóż, inwestycję tak poprowadził Zakład Usług Komunalnych. Dlatego tam właśnie będę szukała odpowiedzi, dlaczego woda w parku Łyczywka stoi - komentowała radna.
- Podobną sytuację mieliśmy kiedyś ze skwerem na pl. Wujka. Woda stała, kaczki po niej pływały do czasu, gdy przez plac nie poprowadzono drenaży i kanalizacji - wspomina D. Godlewski. - Teraz widziałem, że alejkami przejść można, ale na trawnikach woda mimo wszystko zalega. Czy i jak problem uda się rozwiązać w parku Łyczywka, niech nam ZUK podpowie.
Do chwili zamykania tego wydania „Kuriera" miasto nie odpowiedziało, dlaczego w tym parku zalega woda. Z pozyskanych przez nas informacji wynika, że z tym samym pytaniem do ZUK wystąpił Paweł Adamczyk, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM. Zakład ma przygotować odpowiedź na przyszły tydzień. ©℗
Arleta NALEWAJKO
Fot. Dariusz GORAJSKI