Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Dlaczego piłują przy stawie?

Data publikacji: 27 października 2016 r. 12:23
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:19
Dlaczego piłują przy stawie?
 

Od września na osiedlu Słonecznym trwa rewitalizacja terenu przy Rubinowym Stawie. Dlaczego na miejscu wycinane są stare drzewa?

Teren Rubinowego Stawu zlokalizowanego przy ul. Jasnej w Szczecinie przechodzi generalny remont. Prace zmierzające do zagospodarowania okolic stawu rozpoczęły się kilka tygodni temu.

- Obecnie trwa wycinka starych topól, których stan zagrażał życiu i zdrowiu przechodniów. Zostaną ścięte zupełnie, a pniaki wyfrezowane. W ich miejsce posadzone zostaną nowe drzewa, również topole, ale innego, lepszego gatunku - mówi Roman Błażejewicz z firmy Agro Serwis.

Jak się dowiedzieliśmy w Zakładzie Usług Komunalnych - zleceniodawcy prac, drzew przeznaczonych do wycinki jest więcej niż stwierdził wykonawca. Łącznie zniknie 17 drzew i 17 krzewów. - Obwód znacznej większości z tych drzew nie przekraczał dwudziestu centymetrów. Poza tym ich stan zdrowotny był bardzo zły, były słabe gatunkowo - tłumaczy Andrzej Kus, rzecznik ZUK. Wśród wyciętych drzew są nie tylko topole, ale i lipy, klony, wierzby, derenie, głogi. Dodatkowym argumentem przemawiającym za ich usunięciem był fakt, że gdyby zostały, mogłyby uszkodzić tworzoną wkrótce infrastrukturę - nowe alejki, ścieżki itp. - Ta inwestycja została przemyślana i skonsultowana z ogrodnikiem - przekonuje Kus. Dodaje także, że w zamian powstaną nowe nasadzenia: dziewięć sosen czarnych, trzy dęby "monumenty", miłorzęby, dąb czerwony, klon pospolity, kalina wonna, jaśminowce, derenie białe.  Będą miały one do 2,5 m i około 18-22 cm obwodu w pieniu. 

Następnie wykonane będą prace ziemne, rozbierane istniejące nawierzchnie i obrzeża, które mogą kolidować z dalszymi robotami. Teren zostanie też oczyszczony z gruzu, a potem zagospodarowany na nowo. Zrobione będą podbudowy, przygotowane utwardzone alejki z elementów betonowych i bitumicznych. Przy nowych ścieżkach ustawione zostaną elementy małej architektury, takie jak ławki czy kosze na śmieci. Teren na nowo obsiany zostanie trawą. Stare i zniszczone ogrodzenie będzie rozebrane, zastąpi je systemowe. Inwestycję wyceniono na 686 tysięcy złotych. Zgodnie z kontraktem, wykonawca ma dziewięćdziesiąt dni (od czasu wejścia na plac budowy) na zakończenie działań, czyli do przełomu roku. ©℗

(szymw)

fot. Szymon WASILEWSKI

Trwają prace rewitalizacyjne przy Rubinowym Stawie na osiedlu Słonecznym.

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

@TZ od addam
2016-10-28 13:51:38
Popieram w 100 % opinię TZ. Ręce opadają i nóż się w kieszeni otwiera jak na naszych oczach dokonywane jest takie barbarzyństwo. Czas już naprawdę pogonić odpowiedzialnych urzędników na betonowe pustynie lub przegnać ich dydaktycznie w słońcu Sahary ,żeby docenili cień. Sam widziałem i robiłem zdjęcia drzew w dniu 23.10.2016 , że drzewa są całkiem zdrowe. Oczywiście wszystko jest zgodne z prawem i zgodę na wycinkę wydał Marszałek Województwa i to on i jego ludzie mają krew tych drzew na rękach.
Rewitalizacja po szczecinsku
2016-10-28 08:57:29
Najpierw wycinamy drzewa, potem sadzimy nowe. Nowe się nie przyjmują to trudno - zostawiamy gołe pole
TZ.
2016-10-27 22:09:51
Panowie, cytowani w artykule, kłamią! A leniwy dziennikarz, którego narzędziem pracy jest telefon - uwierzył. Te stare drzewa, które się wycina na Słonecznym, nie były ani chore, ani wątłe. Wystarczy popatrzeć na przekroje pni - są całkiem zdrowe. Nie ma ani jednego spróchniałego czy pustego w środku. Nie łamały się nawet w czasie silnych wiatrów. Co najmniej połowa to nie były drzewka o średnicy pni 20 cm, lecz znacznie grubsze, dochodzące nawet do 1 metra. Liczyły po kilkadziesiąt lat, tworzyły lokalny klimat i nastrój. Większość mieszkańców Słonecznego żałuje starych drzew. Wystarczy posłuchać rozmów ludzi, którzy codziennie przyglądają się wycince. Nikt z nimi niczego nie konsultował, nikt ich nie pytał czy chcą wymiany drzewostanu. Prace rozpoczęto nagle i przeprowadzono w szybkim tempie, nie informując w żaden sposób mieszkańców. A w końcu to jest ich osiedle, czyż nie?!!! Magistracki urzędnik (oby jak najkrócej nim był) pan Kus tu nie mieszka. To jest kolejna arogancka decyzja władz miejskich z rzędu takich, jak przebudowa alei kwiatowej czy planowana przebudowa alei Wojska Polskiego. Władza wie lepiej jak ma być - chamstwo ma się dostosować! Ta inwestycja w ogóle jest niepotrzebna. Otoczenie Stawu Rubinowego razem z istniejącym metalowym solidnym ogrodzeniem było jeszcze w bardzo dobrym stanie. Można było, owszem, dosadzić kilkanaście nowych drzew - tych nigdy nie jest za dużo - można było wyciąć krzaki, ale po co było wycinać duże, zdrowe drzewa? Żadne z nich nie powinno pójść pod piłę! Teraz otoczenie Stawu Rubinowego kompletnie ogołocono z zieleni wysokiej. Zostaną posadzone małe drzewka, które dopiero za kilkadziesiąt lat dadzą cień. Miasto wyrzuca w błoto kolejne prawie 700 tysięcy złotych, i po co? Doprawdy, trudno na to pytanie odpowiedzieć.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA