Zainteresowanie Czytelników remontami w budynkach komunalnych w Gryfinie jest spore. Szczególnie – najemców lokali w tych obiektach. Gryfinianie chcą wiedzieć więcej, poznać fakty. Tymczasem w magistracie trudno uzyskać odpowiedzi na podstawowe pytania.
Zebranie informacji potrzebnych do artykułu na temat remontów i inwestycji w budynkach komunalnych, przypomina drogę przez mękę. Na początku maja spotykam się z naczelnikiem wydziału BMP; wcześniej zostałam poproszona o przesłanie e-mailem pytań. Spotkanie przebiega w miłej atmosferze, ale nie otrzymuję konkretnych informacji, o które pisemnie prosiłam. Urzędnik obiecuje sprawdzić w dokumentach, niektóre z nich nawet od razu przegląda. Jednak w trakcie spotkania odbiera kilka pilnych telefonów, umawiamy się więc, że odpowiedzi otrzymam mailem. Po tygodniu otrzymuję… ogólniki, uniki, odpowiedzi nie na temat.
Oto kilka przykładów. Z informacji uzyskanych w GTBS wynikało, że po przeglądzie technicznym w 2013 r. do rozbiórki przeznaczono osiem budynków w gminie. Obiekty te nadal stoją i w niektórych nadal mieszkają ludzie. W magistracie dopytywałam więc, czy sytuacja taka nie stanowi zagrożenia zdrowia (życia) mieszkających tam osób i jakie są zalecenia nadzoru budowlanego w stosunku do tych budynków? W odpowiedzi otrzymuję informację, że „nie były to obiekty mieszkalne a gospodarcze”. Proszę o ponowną odpowiedź, ponieważ jest ona sprzeczna również z danymi „Wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem Gminy Gryfino na lata 2014-2018”. W dokumencie w punkcie „Rozbiórki” (s. 25) wskazano budynki mieszkalne przy ul. Garbarskiej 2 oraz przy ul. 1 Maja 8; oba obiekty są zamieszkiwane. Ponadto, w innym miejscu „Wieloletniego programu…” (s. 29-30), ujęto dla obiektu przy ul. 1 Maja 8 wykonanie wielu remontów, w tym wysokonakładowych.
Czy wyjaśnienie sprzecznych informacji zawartych w dokumencie, na podstawie którego tworzy się plany remontów, jest zbyt trudne? Nadal bowiem nie otrzymałam również odpowiedzi czy budynek przy ul. 1 Maja jest do rozbiórki, czy do remontu.
Wieloletnie zaniedbania są faktem, to głównie podkreślają mieszkańcy budynków komunalnych, z którymi rozmawiałam. Dodają przy tym, że – niestety – dziś również nic się nie robi, żeby powstrzymać proces niszczenia tych obiektów. Kiedy jeden z najemców zapoznał się z odpowiedzią przesłaną z magistratu, na chwilę zaniemówił, a później… omal nie udusił się ze śmiechu. Choć do śmiechu wcale mu nie było, bo budynek, w którym mieszka, od wielu lat nie był remontowany. Ocenił, że urzędniczy tekst mógłby zainteresować twórców kabaretowych skeczy. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu 7 czerwca 2016 roku.
Tekst i fot. Maria Piznal