Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Dokończona wizja lokalna

Data publikacji: 31 sierpnia 2016 r. 19:07
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:13
Dokończona wizja lokalna
 

Niemal trzy tygodnie po tragicznych wydarzeniach na prawobrzeżu, kiedy to od strzału w głowę z policyjnej broni, niedaleko swojego domu przy ul. Motorowej zginął 22-letni Cezary, dokończono w środę przerwaną w połowie sierpnia wizję lokalną. Tym razem obyło się bez awantur.

Poprzedni eksperyment procesowy śledczy zorganizowali już cztery dni po budzącej duże emocje interwencji. Jednak trzeba go było przerwać, nie tyle ze względu na warunki atmosferyczne, ile na awanturę, którą wywołali rówieśnicy zmarłego mężczyzny. Te doświadczenia sprawiły, iż wstrzymywano się z kolejną odsłoną wizji; prawdopodobnie aby uniknąć gapiów rozpoczęto ją już o siódmej rano. W licznej asyście funkcjonariuszy.

- Prokurator przeprowadził czynności, których celem było odtworzenie tego, co wydarzyło się 12 sierpnia - mówi Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Brali w nich udział - obok prokuratora - także dwaj policjanci, którzy uczestniczyli wówczas w patrolu, biegły z zakresu broni i balistyki, pełnomocnik rodziny. Można się spodziewać, że przebieg eksperymentu będzie jednym z kluczowych dowodów.

W środę policjant, który oddał śmiertelny strzał, pokazywał jak doszło do interwencji. Zarówno on, jak i jego partner mieli zasłonięte twarze. Według policji najpierw padł ostrzegawczy strzał, w dodatku Cezary W. miał potrącić mundurowego, który ruszył za nim, wcześniej wysiadając z oznakowanego radiowozu.

Prokuratura nie komentuje licznych medialnych doniesień o tym, że na miejscu tragedii nie odnaleziono jednej łuski. ©℗

(kol)

Więcej w Kurierze Szczeciński w e-wydaniu z 1 września 2016 r.

Fot. Robert STACHNIK (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Agata
2016-09-01 08:17:03
Dokładnie, zgadzam się z powyższą wypowiedzią. Ciekawe czy tak by bronili tego przestęp0cę ci jego rówieśnicy gdyby chociażby przez narkotyki którymi handlował zmarł im ktoś bliski lub gdyby podczas tej ucieczki potrącił śmiertelnie przechodnia. Miał dużo za uszami i powinien odsiedzieć swoją karę i ponieść konsekwencje swoich czynów a nie uchylać się od tego uciekając, sam prosił się o taki finał ignorując strzał ostrzegawczy.
Gargamel
2016-09-01 00:12:36
Teraz najlepiej skazać funkcjonariusza na dożywocie, a rodzinie bandyty zapewnić dożywotnie odszkodowanie... co za chory kraj i chore prawo! Uciekał? uciekał! Policjant miał pełne prawo strzelić z zamiarem zabicia. I nie powinno być żadnej afery, a policjantowi należy się medal za to że obronił społeczeństwo eliminując potencjalnego mordercę! Dzięki jego działaniom być może jakiś człowiek nadal będzie żył nigdy nie spotykając bandziora na swojej drodze.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA