Od niemal dwóch miesięcy woda w ich kranach nie nadaje się do picia i mycia. Mowa o ponad 800 mieszkańcach gminy Dolice, którzy już tak długo są zdani na beczkowozy. – Życie codzienne stało się koszmarem. Żyje się od przyjazdu beczkowozu do przyjazdu beczkowozu, w ciągłym napięciu, jak podzielić wodę na pranie, zmywanie, gotowanie, mycie się czasem przecież wieloosobowej rodziny. Dwa miesiące! – podkreśla jedna z mieszkanek (nazwisko do wiadomości redakcji), która o problemie zaalarmowała redakcję „Kuriera”.
Z ogromnym problemem od niemal dwóch miesięcy zmagają się mieszkańcy wsi Sądów, Sądówek i Ziemomyśl w gminie Dolice. To łącznie 823 osoby, które dotąd korzystały z ujęcia „Sądów”. W związku z zanieczyszczeniem wody sanepid wydał zakaz jej picia, przygotowywania potraw, mycia naczyń kuchennych, owoców i warzyw oraz mycia zębów i kąpieli noworodków. Wodę przez krótki czas można było wykorzystywać do celów sanitarnych, ale ze względów zdrowotnych również i to jest teraz zabronione.
Pierwszy zły wynik badania pobranej próbki wody z wodociągu „Sądów” odczytano 19 października. Od tej pory woda do wsi dowożona jest beczkowozami. Tak jest już niemal dwa miesiące, z krótką przerwą. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 12 grudnia 2018 r.
(żan)
Fot. Robert Wojciechowski (arch.)