Wtorek, 14 października 2025 r. 
REKLAMA

Drzewko dla zespołu szpitala „Zdroje”. Za ratunek i opiekę nad Michasiem [GALERIA]

Data publikacji: 20 lutego 2020 r. 09:26
Ostatnia aktualizacja: 20 lutego 2020 r. 22:37
Drzewko dla zespołu szpitala „Zdroje”. Za ratunek i opiekę nad Michasiem
 

Zespół neurochirurgów ze szczecińskiego szpitala "Zdroje" przeprowadził u 2-letniego Michałka z Gorzowa Wielkopolskiego zabieg rekonstrukcji czaszki. To kolejna w tej placówce udana operacja z wykorzystaniem nowoczesnych implantów. Chłopiec przeszedł w niej także wiele innych zabiegów... Za tę walkę o zdrowie dziecka w wyjątkowy sposób podziękowali jego rodzice.

REKLAMA

Dla prawidłowego rozwoju

Chłopiec choruje na Zespół Pfeiffera, któremu towarzyszy kraniostenoza. Objawia się ona tym, że zarośnięte szwy czaszkowe uniemożliwiają prawidłowy rozwój powiększającego się mózgu. U Michałka  zaburzenia rozwojowe czaszki miały nietypowy przebieg. Były obszary, w których czaszka rozwijała się prawidłowo, w innych nie istniała w ogóle, a główne szwy warunkujące rozwój głowy do boku - zbyt szybko zarastały.

Przeprowadzona operacja polegała na odcięciu poszczególnych płatów czaszki, ich usunięciu, (co pozwoliło mózgowiu na rozprężenie i ukazanie, jaki kształt powinna przybrać czaszka), a następnie - po odpowiednim ukształtowaniu kości - na przyłożeniu ich z powrotem na powierzchnię mózgu.

Operację przeprowadzili neurochirurdzy w składzie dr n. med. Marek Lickendorf  oraz dr n. med. Dominika Parafiniuk-Sieczka. 

Nie pierwsza, ale wyjątkowa

Tego typu operacje wykonywane są przez neurochirurgów w „Zdrojach” ok. 25 razy w roku.

- Unikalność tego konkretnego zabiegu polegała na zastosowaniu po raz pierwszy w naszym szpitalu specjalnych wchłanialnych elementów mocujących kości - tłumaczy dr Marek Lickendorf, neurochirurg. - Na przestrzeni kolejnych lat wszczepione płytki wraz z mocowaniami samoczynnie „wtopią” się w kości czaszki, nie pozostawiając żadnych sztucznych elementów w organizmie.

Praca zespołowa

Operacja rekonstrukcji czaszki u chłopca była możliwa dzięki przeprowadzonym wcześniej przez innych specjalistów ze szpitala „Zdroje” licznych zabiegów z zakresu chirurgii, urologii i neurochirurgii, gdyż kolejne wykonywane badania diagnostyczne ujawniały nowe obszary, wymagające pilniejszej, priorytetowej interwencji zabiegowej.

- Michałek od początku był ogromnym wyzwaniem dla lekarzy ze „Zdrojów” - przyznaje Magdalena Knop, rzeczniczka prasowa szpitala "Zdroje". - Jeszcze w okresie płodowym, 3 tygodnie przed porodem, położnicy wykryli u niego liczne wady wrodzone. Umożliwiło to specjalistom odpowiednie przygotowanie się do narodzin dziecka i objęcie kompleksową opieką już od pierwszych chwil jego życia.

Pod wielospecjalistyczną opieką

Chłopiec cztery tygodnie spędził na Oddziale Intensywnej Terapii Noworodka. W drugiej dobie życia przeszedł pierwszą operację chirurgiczną wrodzonej przepukliny przeponowej, przez którą jelita wchodziły do klatki piersiowej uciskając płuco i uniemożliwiając oddychanie. Zdiagnozowano u niego także zwężenie moczowodu z wodonerczem, zaburzenia rozwojowe czaszki, mózgu, torbiel wewnątrzkomorową, a także narastające wodogłowie. Urolodzy ze „Zdrojów” przeprowadzili trzy operacje, w trakcie których wykonano rekonstrukcję układu moczowego dziecka, zapobiegając przewlekłemu uszkodzeniu nerek. Tyle samo zabiegów Michałek przeszedł z zakresu neurochirurgii dziecięcej - specjaliści przeprowadzili u niego implantację zastawki i leczenie endoskopowe, by w końcowym etapie podjąć się rekonstrukcji zaburzeń rozwojowych czaszki. Dzięki kompleksowej, wielospecjalistycznej opiece dostępnej dla najmłodszych pacjentów w „Zdrojach” możliwe było zaplanowanie i przeprowadzanie w odpowiedniej kolejności zabiegów tak, aby efekty terapeutyczne i zdrowotne były u dziecka możliwie najlepsze.

Wdzięczność za ratunek i opiekę

Michałek nadal pozostaje pod opieką wielu specjalistów z różnych poradni i oddziałów. Jego mama Marta, pragnąc wyrazić swą wdzięczność wszystkim pracownikom, którzy otaczali opieką jej synka, zakupiła drzewko - wiąz górski, który wspólnie z chłopcem i jego starszym bratem Rafałkiem zasadzili na terenie szpitala.

- Wybór drzewa nie był przypadkowy - podkreślała mama chłopca. - Wiąz, dlatego że od samego początku, czyli od narodzin Michasia, jesteśmy z Wami związani i z pewnością jeszcze długo pozostaniemy. Górski, dlatego że to dzięki Wam pokonujemy tę trudną drogę w ratowaniu zdrowia i życia synka i możemy iść dalej, pokonywać kolejne etapy, by w końcu dotrzeć na szczyt i osiągnąć cel, jakim jest jego zdrowie. 

Obok drzewka ustawiono także kamień z podziękowaniami dla pracowników oddziałów, których lekarze walczyli o życie i zdrowie Michałka.

(ip)

Fot. SPS ZOZ "Zdroje"

 

REKLAMA

Komentarze

agnostycyzm
2020-02-20 22:36:19
Wystarczy przekonać rodzinę itd. aby nie oddawali kasy co tydzien dla najbogatszego kraju na świecie-Państwa Watykan- w skali Polski to miliardy m złote tomografy, mega leki, sprzety itd. a watykan komus realnie pomógl ?NIE ? ogarnijcie sie ,zadnyuch komunii zadnych bierzmowan ,chrzest itd. na swiecie jest ponad 250 reliigii kazda ma ten sam sen- finansowy drenaz za niezrealizowane obietnice ktore nikt nigdy nie stwierdzi i nie potwierdzi..
pacjent
2020-02-20 15:13:34
W Szczecinie mamy wspaniałych lekarzy z naszego PUM. Szkoda, że pieniędzy na ich prace i naukę nie ma.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA