41-letnia kobieta i trzy lata starszy mężczyzna nie żyją. To para bezdomnych, która znalazła schronienie przed silnym mrozem w pomieszczeniach nieczynnego zakładu w Koszalinie. Są ofiarami śmiertelnego zatrucia toksycznym dymem.
Ciała odkryte zostały w czwartkowe (7 bm.) przedpołudnie. Na terenie byłej firmy bezdomni zrobili sobie prowizoryczną noclegownię. Ogrzewali się przy rozpalonym ognisku, do którego trafiały nierzadko niebezpieczne dla zdrowia materiały. To spowodowało nadmierne toksyczne zadymienie pomieszczenia, co w konsekwencji stało się przyczyną śmierci kobiety i mężczyzny.
Warto dodać, że w przededniu Święta Trzech Króli służby mundurowe z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przeprowadziły kontrole miejsc, gdzie w Koszalinie zwykle przebywają bezdomni. Żaden z nich nie chciał skorzystać z propozycji ciepłego noclegu w schronisku. Sprawdzony również teren byłej firmy, gdzie w czwartek znalezione zostały zwłoki. ©℗
(m)
Fot. Ryszard PAKIESER