Wtorek to Dzień Pasztecika Szczecińskiego - ogłosił Urząd Marszałkowski. Smaczne święto ustanowiono w 46. urodziny najstarszego "pasztecika" w mieście, przy al. Wojska Polskiego, który znajduje się na Liście Produktów Tradycyjnych.
Pani Bogumiła Polańska ten specjał serwuje szczecinianom od 1969 roku. Wciąż produkuje go ta sama radziecka maszyna, nie zmieniła się też receptura. Od pięciu lat pasztecik pani Bogumiły uznany jest za zachodniopomorski produkt tradycyjny.
- Obowiązują surowce od polskich producentów - mówi właścicielka "Pasztecika". - Wszystko musi być świeże, niemrożone, nieproszkowane. Wołowinę na przykład mamy z Witkowa, a pieczarki z Pyrzyc. Ciasto drożdżowe robi się z mąki, drożdży, cukru, soli i wody. Może i proste, ale w domu takiego pasztecika powtórzyć się nie da. Mamy klientów z całego świata.
Pani Bogumiła przyznaje, że jej lokal był dwa razy bliski zamknięcia, ale przetrwał cięższe lata. Z wdzięcznością mówi o przywiązaniu szczecinian do tego miejsca i dziękuje za społeczną akcję w sprawie szyldu na jej lokalu.
Urząd Marszałkowski uznał, że przysmakowi kulinarnemu o tak długim istnieniu na lokalnym rynku należy się święto. Takim świętem powinien być Dzień Pasztecika Szczecińskiego. Z tej okazji w kilku punktach serwujących paszteciki będzie je można kupić taniej - 2 złote za sztukę. Będzie tak właśnie w lokalu przy al. Wojska Polskiego (wszystkie rodzaje), w CH Molo, Mario Pasztecik na runku w Zdrojach i w Galaxy - w tych trzech punktach tańsze będą paszteciki z określonym nadzieniem.©℗
(gan)