Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Dzik podzielił mieszkańców

Data publikacji: 06 czerwca 2017 r. 10:27
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:37
Dzik podzielił mieszkańców
Widok dzików w Świnoujściu nikogo już nie dziwi. Dokarmianie tych zwierząt jest na porządku dziennym. Fot. Dariusz Krzywda  

Jedni je kochają i myślą jak o sympatycznych sąsiadach z lasu. Inni najchętniej przepędziliby je jak najdalej od swoich domów. Ostatnio pewien niesforny dzik zaczął nękać mieszkańców wyspy Karsibór, którzy ze sprawą poszli do magistratu.

– Zróbcie coś z tymi ludźmi, może was posłuchają, bo przez nich cierpi wielu mieszkańców naszej wyspy – z taką prośbą zwróciła się do urzędu grupa mieszkańców Karsiboru, a także pracownicy firmy, która zajmuje się odławianiem dzików.

Okazuje się, że dzik, który od jakiegoś czasu wychodzi z lasu i pojawia się między zabudowaniami, jest kuszony przez kilku mieszkańców ulicy Trzcinowej, którzy systematycznie dokarmiają go tuż przy swoich posesjach. Jeden z mieszkańców opowiada, że był świadkiem, jak ci sami ludzie krzyczeli i odgrażali się pracownikowi, który na prośbę innych karsiborzan przyszedł zobaczyć, jakie są możliwości odłowu zwierzęcia i wywiezienia z dala od zabudowań.

– Krzyczeli, że ma się odczepić, bo to jest ich dzik i jak go wywiezie, to oni zgłoszą go na policję – opowiada mężczyzna.

Jego słowa potwierdzą inni mieszkańcy. Dodają, że dzik poczuł się już na tyle pewnie, że potrafi przewrócić przywiązany pojemnik na śmieci. Przede wszystkim jednak chodzi o bezpieczeństwo. Jak mówią, to duży dzik, waży około 70 kilogramów.

– Próbowaliśmy rozmawiać z tymi ludźmi, ale to nic nie dało – skarżą się mieszkańcy Karsiboru. – Może jak w mediach ukaże się apel, to zrobi im się zwyczajnie głupio i przestaną w końcu wyrzucać jedzenie temu dzikowi. Bo już naprawdę nie wiemy, jak im przemówić do rozsądku.

Rzecznik prezydenta Świnoujścia Robert Karelus dodaje, że podobny problem z dokarmianiem dzików występuje przy przeprawie promowej.

– Niektórzy oczekujący na przeprawę karmią dziki, robią sobie przy tym pamiątkowe zdjęcia, kręcą telefonami filmy, które potem wrzucają do internetu – mówi Robert Karelus. – Z kolei inni skarżą się, że nie czują się bezpiecznie, gdy widzą dziki przechodzące tuż obok ich samochodów. A przecież te zwierzęta tam przychodzą, bo ludzie przyzwyczaili je, że przy promach dostaną jakieś jedzenie.

Dlatego też po raz kolejny Urząd Miasta przestrzega przed dokarmianiem dzików. To dzikie zwierzęta, które tylko pozornie mogą wydawać się spokojne. Czasami wystarczy jeden ruch, gest ze strony człowieka i dzik może stać się agresywny. Szczególnie, jeśli jest to locha z młodymi. ©℗

BaT

Na zdjęciu: Widok dzików w Świnoujściu nikogo już nie dziwi. Dokarmianie tych zwierząt jest na porządku dziennym.

Fot. Dariusz Krzywda

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

KzG
2017-06-06 17:34:05
A zaskrońce też dokarmiają ? - no bo skoro dziki ,kaczki ,lisy to i inne zwierzatka też , aby całkiem tę przyrodę zepsuć !
mniam
2017-06-06 13:26:40
Pasztet z dzika to smaczna rzecz.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA