Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Ekshumacje polityczne

Data publikacji: 14 października 2017 r. 15:03
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:53
Ekshumacje polityczne
 

Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów to jeden z większych sukcesów naukowych Szczecina. A jednocześnie przedmiot politycznej gry – o czym w tym roku mogliśmy przekonać się kilkakrotnie.

Baza powstała dzięki porozumieniu Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Instytutu Pamięci Narodowej zawartemu w 2012 roku. Jej główny cel to stworzenie możliwie najobszerniejszej bazy danych DNA ofiar zbrodni konfliktów zbrojnych XX wieku oraz ich rodzin, dzięki której możliwa będzie skuteczniejsza identyfikacja szczątków ludzkich. Sowieci (i nie tylko oni) wrzucali ciała swoich ofiar do dołów w ziemi – chcieli nie tylko zabijać wrogów, ale także zacierać ślady po tych, których zabili. Tylko badanie DNA pozwala skutecznie ustalić tożsamość zamordowanych osób, a potem zapewnić im godny pochówek. Dzięki szczecińskim genetykom udało się zidentyfikować m.in. Danutę Siedzikównę, „Inkę”, czy mjr. Zygmunta Szendzielarza, „Łupaszkę”. Baza zajmuje się warszawską „Łączką” i nie tylko nią – prowadziła badania m.in. w miejscowości Glinnik, w obozie w Sobiborze, w areszcie śledczym w Białymstoku. Zajmowała się ofiarami Obławy Augustowskiej. Współpracuje także z organizacją From the Depths i dzięki niej identyfikuje również Żydów.

Od pewnego czasu nieoficjalnie mówiło się o konflikcie ośrodka szczecińskiego z wiceprezesem IPN-u, prof. Krzysztofem Szwagrzykiem, także mocno zaangażowanym w prace ekshumacyjne. Sprawa stała się publiczna w lutym tego roku, gdy niezadowolony ze współpracy z PBGOT Szwagrzyk złożył dymisję. Zarzucał Bazie m.in. to, że prace identyfikacyjne trwają zbyt wolno.

– Badania, które prowadzimy, są badaniami o dużym stopniu komplikacji – mówił wtedy dr Andrzej Ossowski, pełnomocnik rektora PUM ds. PBGOT. – Obowiązują procedury. Każda identyfikacja „przechodzi” przez Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Czym kończy się pośpiech w takich badaniach, zobaczyliśmy ostatnio, gdy trzeba było ekshumować ofiary Smoleńska. Największy problem, z jakim się borykamy, to brak materiału porównawczego. Nie przeskoczymy tego.©℗

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 13 października 2017 r.

Alan SASINOWSKI

Na zdjęciu: Panteon na "Łączce" na Wojskowych Powiązkach w Warszawie. 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

2 strony Medalu
2017-10-14 23:59:19
A moze Kurier wydrukuje tresc przeprowadzonych rozmow... pomiedzy Prof. Szwagrzykiem a Szczecinska Baza Genetyczna - by Czytelnicy Kuriera mogli lepiej zrozumiec Kto ma Wiecej - a Kto mniej... RACJI !!
IPN Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu
2017-10-14 16:08:52
Szczecin odwala kupę dobrej roboty. Przyjeżdżają fachowcy z całej polski. Mają do zrobienia pewne rzeczy, które zajmują określoną ilość czasu. Czy Pan Szwagrzyk chciałby identyfikacji ofiar bez ich pełnej wiarygodności? Badania DNA to jedno, a chociażby określenie wieku szczątków za pomocą datowania węglowego to jedna z tych rzeczy, których przyspieszyć się nie da.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA